FEFE2
Chcę hajsu jak lodu
Pali się, znowu
Robimy sztukę
Wchodzimy na wyższą półkę
Ale jak trzeba jedziemy do spodu
Dzwonili po te sreberka
I kurwy myślały, że mają mnie w garści
Dziś dzwonie se do menadżera
Gadamy o złocie, się nie muszę martwić
O nic, także se możesz pierdolić
Ja robię tu swoje powoli, po cichu
Mam na płycie Twoich idoli
Dzielimy to na pół
Typy chcą wejść na głowę
Dupy chcą wejść na chu-
Dupy chcą wejść na chu-
Testa-rossa, trzeba otworzyć oczy
Bessa, Hossa, wciąż upadki i wzloty
Ja pamiętam chwile, gdy mogło już być tylko lepiej
Chcieli zostawić mnie w tyle, ale nie widzieli jak lecę
Ze mną bracie nie zginiesz i tego to możesz być pewien
Przejmujemy ten biznes, czarne konie jak FEFE
FEFE, FEFE, czarne konie jak FEFE
Mało kto się spodziewał, że wjedziemy jak do siebie
FEFE, FEFE, czarne konie jak FEFE
Mało kto się spodziewał, że wjedziemy jak do siebie
FEFE, FEFE, czarne konie jak FEFE
Mało kto się spodziewał, że wjedziemy jak do siebie
FEFE, FEFE, czarne konie jak FEFE
Mało kto się spodziewał, że wjedziemy jak do siebie
Jestem bliski dla bliskich
GCBW to prestiż
Chleba starczy dla wszystkich
Tylko dobrze musisz podzielić
Jestem wszędzie, gdzie zyski
Wrogom zostawiam resztki
Są wygłodniałe pyski
Nie bój mordo gdzie wszystko zmieścić
Nie moja ręka, to nie mój towar
Wszędzie narzędzia, to nie budowa
Topnieje penga, robię od nowa
Cały czas los kuję jak kowal
Kabe i Louie V (V)
Il y a pas d'amis c'est la vie (V)
En fefe j'tourne dans la ville
J'fume la grosse frappe d'anakin
Kabe i Louie V (V)
Il y a pas d'amis c'est la vie (V)
En fefe j'tourne dans la ville
J'fume la grosse frappe d'anakin
Ja pamiętam chwile, gdy mogło już być tylko lepiej
Chcieli zostawić mnie w tyle, ale nie widzieli jak lecę
Ze mną bracie nie zginiesz i tego to możesz być pewien
Przejmujemy ten biznes, czarne konie jak FEFE
FEFE, FEFE, czarne konie jak FEFE
Mało kto się spodziewał, że wjedziemy jak do siebie
FEFE, FEFE, czarne konie jak FEFE
Mało kto się spodziewał, że wjedziemy jak do siebie
FEFE, FEFE, czarne konie jak FEFE
Mało kto się spodziewał, że wjedziemy jak do siebie
FEFE, FEFE, czarne konie jak FEFE
Mało kto się spodziewał, że wjedziemy jak do siebie
Pali się, znowu
Robimy sztukę
Wchodzimy na wyższą półkę
Ale jak trzeba jedziemy do spodu
Dzwonili po te sreberka
I kurwy myślały, że mają mnie w garści
Dziś dzwonie se do menadżera
Gadamy o złocie, się nie muszę martwić
O nic, także se możesz pierdolić
Ja robię tu swoje powoli, po cichu
Mam na płycie Twoich idoli
Dzielimy to na pół
Typy chcą wejść na głowę
Dupy chcą wejść na chu-
Dupy chcą wejść na chu-
Testa-rossa, trzeba otworzyć oczy
Bessa, Hossa, wciąż upadki i wzloty
Ja pamiętam chwile, gdy mogło już być tylko lepiej
Chcieli zostawić mnie w tyle, ale nie widzieli jak lecę
Ze mną bracie nie zginiesz i tego to możesz być pewien
Przejmujemy ten biznes, czarne konie jak FEFE
FEFE, FEFE, czarne konie jak FEFE
Mało kto się spodziewał, że wjedziemy jak do siebie
FEFE, FEFE, czarne konie jak FEFE
Mało kto się spodziewał, że wjedziemy jak do siebie
FEFE, FEFE, czarne konie jak FEFE
Mało kto się spodziewał, że wjedziemy jak do siebie
FEFE, FEFE, czarne konie jak FEFE
Mało kto się spodziewał, że wjedziemy jak do siebie
Jestem bliski dla bliskich
GCBW to prestiż
Chleba starczy dla wszystkich
Tylko dobrze musisz podzielić
Jestem wszędzie, gdzie zyski
Wrogom zostawiam resztki
Są wygłodniałe pyski
Nie bój mordo gdzie wszystko zmieścić
Nie moja ręka, to nie mój towar
Wszędzie narzędzia, to nie budowa
Topnieje penga, robię od nowa
Cały czas los kuję jak kowal
Kabe i Louie V (V)
Il y a pas d'amis c'est la vie (V)
En fefe j'tourne dans la ville
J'fume la grosse frappe d'anakin
Kabe i Louie V (V)
Il y a pas d'amis c'est la vie (V)
En fefe j'tourne dans la ville
J'fume la grosse frappe d'anakin
Ja pamiętam chwile, gdy mogło już być tylko lepiej
Chcieli zostawić mnie w tyle, ale nie widzieli jak lecę
Ze mną bracie nie zginiesz i tego to możesz być pewien
Przejmujemy ten biznes, czarne konie jak FEFE
FEFE, FEFE, czarne konie jak FEFE
Mało kto się spodziewał, że wjedziemy jak do siebie
FEFE, FEFE, czarne konie jak FEFE
Mało kto się spodziewał, że wjedziemy jak do siebie
FEFE, FEFE, czarne konie jak FEFE
Mało kto się spodziewał, że wjedziemy jak do siebie
FEFE, FEFE, czarne konie jak FEFE
Mało kto się spodziewał, że wjedziemy jak do siebie
Credits
Writer(s): Bartosz Krupka, Krause Filip Diesendorf
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.