Chleb

A ja wolę kwiaty zrywać
Na drogę kroić świeży chleb
A ja wolę całkiem bosa przejść
Przez pole
W najcieplejszy, w najjaśniejszy dzień
Kiedy zniknie wszelki strach

Kiedy chcę, nigdy nie jest tak jak chcę
I kiedy myślę, za dużo myślę
Gdy przestaję, nagle dzieje się
Bo z domysłów jeszcze nic nie wyszło

Pozostaje mi czekać aż się życie znudzi taką grą
Ja tak, ono zawsze na nie i tak w kółko
Pozostaje mi czekać aż się życie znudzi takim tłem
Ja tak, ono zawsze na nie

A ja wolę kwiaty zrywać
Na drogę kroić świeży chleb
A ja wolę całkiem bosa przejść
Przez pole
W najcieplejszy, w najjaśniejszy dzień
Kiedy zniknie wszelki strach

Pozostaje mi czekać aż się życie znudzi taką grą
Ja tak, ono zawsze na nie i tak w kółko
Pozostaje mi czekać aż się życie znudzi takim tłem
Ja tak, ono zawsze na nie

A ja wolę kwiaty zrywać
Na drogę kroić świeży chleb
A ja wolę całkiem bosa przejść
Przez pole
W najcieplejszy, w najjaśniejszy dzień
Kiedy zniknie wszelki strach

A ja wolę kwiaty zrywać
Na drogę kroić świeży chleb
A ja wolę całkiem bosa przejść
Przez pole
W najcieplejszy, w najjaśniejszy dzień
Kiedy zniknie wszelki strach



Credits
Writer(s): Anna Humeniuk
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link