Kły i Szpony

Się posypiesz jak domek z kart
Mówili odpuść, bo nie jesteś wart
Niczego więcej niż gówniany start
Daj się dusić i zmusić i kłaniaj się w pas
Obserwuj system i
Likwiduj wszystkie sny
A ja się nie dam stłamsić
W wargę wbijam kły
Milcz i płoń
Patrz na mnie, bo
Obrócę w proch
Każdy mur, jak tur przebije na wskroś

Zaciśnięte szpony
Z sercem w dłoni
I błędy takich jak my

A jeśli czas pozwoli
To z tej pogoni
Wezmę więcej niż mogłeś Ty

Się nasłuchałam co wypada i jak
A w tych zasadach jakoś sensu brak
To niemoralne, może być i tak
Daj się wyciszyć, wyniszczyć, odzywać na znak
Nie waż się myśleć i
sprzeciwiać wszystkim tym
Którzy cię zamkną w klatce
Świat uczynią złym
Milcz i płoń
Patrz na mnie, bo
Obrócę w proch
Każdy mur, jak tur przebije na wskroś

Zaciśnięte szpony
Z sercem w dłoni
I błędy takich jak my

A jeśli czas pozwoli
To z tej pogoni
Wezmę więcej niż mogłeś Ty



Credits
Writer(s): Julia Puławska
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link