Bravo

Muzyka wasza już nudna jest i dlatego szef powraca do rapu
Na poziomie Houdini ja zniknę i wszyscy powiedzą, "Ten ziomek jest magik"
Ja mam tylko na celu zarobić i szybko się stąd wyprowadzić
Na rejonie już głosy ucichły, ja mogę spokojnie iść dalej

Uu, suki chcą się ze mną fuck'ać, a ja nie mam dla nich czasu
Blee, na tym polu jestem saper, teraz nie ma o czym gadać
W domu jestem dobrym tatą, w internecie kosmonautą
Podejrzewam ją o zdrady, w paranojach wiele prawdy

Kto by chciał takiego typa, toksycznego narkomana?
Sprzedam całe swoje dobro za niecałe parę gramów
Jeśli zwierzę moje głodne, to ja muszę je nakarmić
Jeśli biorę co niе moje, mam też nawyk to oddawać
Zrzucę bombę atomową na głośniki twojej starеj

Bravo, nic już nikomu nie dłużny, spokój w miarę możliwości
Bravo, teraz mogę wszystko kupić, nie kupuję żadnej złości
Bravo, nic nie kombinuj, widzę motyw twojej funkcji
Czytam oczy, czytam minę, władam metodą dedukcji, Sławek
Bravo, bravo, bravo, (yeah) bravo, (tak)
Bravo, (spokojnie, spokojnie) bravo, bravo, (to tylko ja, przepraszam) bravo (nikt, yeah)

Zazwyczaj bili mi brawo jak kogoś tam dziewczynę nawyzywałem od kurew
Znam pewne kręgi, w których to jest śmieszne
Jeśli się rymuje, to chyba jedyne, co umiem
A nie, umiem jeszcze zajebać dziurę, zapomnieć, co mówię
I napisać zwrotkę, w której kurwa znowu jest za dużo słówek

A ktoś tam bije mi brawo, normalnie, rękami, tak lewą o prawą
A ja se jaram, przeskakuję odpowiedzialność, jakby była conajmniej lawą
I myślę co rano przed kawą, że jak to się stało, że fanów mam, czaisz to, mamo?
Niektórzy mnie za coś kochają, ja próbuję przeżyć za naprawdę zabawne siano
Mogłobyć lepiej, ale mi się nie chce, a naprawdę chciałbym, by mi się zachciało
Wtedy dopiero możecie bić brawo

Jak byłem undergroundowcem, zarapowałem se track o idiotce (że ją porabiam)
Co za pojebana sprawa, że na tym da się zarabiać
Widocznie tu lojalności nie lubią
Boję się świata, gdzie takich jak nas biorą za wzorce
I cały koncert żebym to zagrał, mordę mi drze jedna z drugą
Adi to zagra, bo trzeba się podobać ludziom
To właśnie rapgra i po to właśnie w niej wziął udział
By ładnie prowadzić Instagram, a się źle

By dupsko lizali na mieście, a w necie pisali, bym spierdalał z SB
I po paru latach przyszli po foteczkę, gdy ksera kser kser już im się znudzą
Powiem to pizdom, fajfusom, licealistkom, gimbusom i podstawówkarom
Słodkim patusom, słonym maczugom, kwaśnym kosmitkom i stromowym warom
Krystianom i Andżelikom, alkoholiczkom, zjarusom i mefedroniarom
Nie będą z Adim, ile nie zabulą
Nie będą Adim, ile nie wyćpają
I za to im

Bravo, nic już nikomu nie dłużny, spokój w miarę możliwości
Bravo, teraz mogę wszystko kupić, nie kupuję żadnej złości
Bravo, nic nie kombinuj, widzę motyw twojej funkcji
Czytam oczy, czytam minę, władam metodą dedukcji, Sławek
Bravo, bravo, bravo, bravo
Bravo, bravo, bravo, bravo



Credits
Writer(s): Adrian Nowak, Adam Kaminski, Edgar Lukasz Antoniewicz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link