Wakacyjny hit z gorzką historią w tle

Siódma rano
My jeszcze na mieście
Normalnie o tej porze budzik
Idziemy pijani za ręce
Na schodkach siedzą jeszcze tłumy

Nie było w planach spotkania
Przypadkiem przecięły się drogi
W sumie dobrze że jesteś
Trzymasz mnie gdy gubię kroki

Wracasz jak pandemia
Co sobotę nowa fala
Wiadomości mnie zalewa
Od lewa do prawa
Wracasz jak pandemia
Co sobotę nowa fala
Wiadomości mnie zalewa
Od lewa do prawa

Co robisz
Gdzie jesteś
Po co chcesz wiedzieć
I tak mnie nie chcesz
Co robisz
Gdzie jesteś
Po co chcesz wiedzieć
Nic z tego nie będzie

W głowie myśli mam to gdzieś
Złap za rękę chodź się przejść
Śpiewam sobie dobrze jest dobrze jest

Zobacz jak mnie rozbujało - to ten łyk łychy
Nie myśl już co będzie rano, nie chcesz być przy tym
Melanż to juz nie to samo, mam już trzy dychy
Każdy kolejny tydzień u mnie, efekt zdartej płyty
Może nie jestem ideałem i za dużo ględzę
I za rzadko myślę, że naprawdę jestem w błędzie
Coś mówiłaś? Biorę popcorn, siadam w pierwszym rzędzie
CO? TY I JA? NIC Z TEGO NIE BĘDZIE

Co robisz
Gdzie jesteś
Po co chcesz wiedzieć
I tak mnie nie chcesz
Co robisz
Gdzie jesteś
Po co chcesz wiedzieć
Nic z tego nie będzie



Credits
Writer(s): Jechna Mateusz, Chelminiak Zaneta
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link