Huk i skandal

Przez życie gnam ciągle sam
Więc nie pytaj mnie jaki jest plan
Gradobicie pośród czterech ścian
Huk i skandal
Huk i skandal

Dlaczego mi nie chcesz powiedzieć?
Placebo dokarmia potrzebę
Wesele pomylę z pogrzebem
Bo jakie to miało znaczenie dziś?

Jak jeszcze zdobędę sumienie
To pewnie je kiedyś zabierzesz mi
Dostrzegam zły omen na niebie
Te zimne kamienie to łzy

Przez życie gnam ciągle sam
Więc nie pytaj mnie jaki jest plan
Gradobicie pośród czterech ścian
Huk i skandal
Huk i skandal

Przez życie gnam ciągle sam
Więc nie pytaj mnie jaki jest plan
Gradobicie pośród czterech ścian
Huk i skandal
Huk i skandal

Nam się dłuży mój gniew
Rzucam głośny cień
Jak na mój nos to blef
Albo skutki gier

Ona mówi bym szedł za nią w noc i w dzień
Ona lubi, gdy chcę sobie działać wbrew
I z natury zna kres, cała blada jest
Zgotowała mi krew
Przedstawiała się Śmierć

Przez życie gnam ciągle sam
Więc nie pytaj mnie jaki jest plan
Gradobicie pośród czterech ścian
Huk i skandal
Huk i skandal

Przez życie gnam ciągle sam
Więc nie pytaj mnie jaki jest plan
Gradobicie pośród czterech ścian
Huk i skandal
Huk i skandal



Credits
Writer(s): Sumara Mateusz Robert, Barbachen Artur Jerzy
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link