Teleghetto

Ruchem palca wyłączam prywatne LTE
Pamiętam jeszcze czasy gdy włączali 5G
Te odległe lata teraz jakby były snem
Choć dawno nie żył Rysiek w radiu grali Dżem
Cztery lata później mieli podpalić sejm
Choć poruszałem ludzi to nie zmieniał mnie fejm
Przeżywałem oświecenie a byłem zwykłym ssakiem
To właśnie w tamtym okresie stawałem się magiem

Hamują rozwój zabierając słońca blask
Za to legalnie w sklepie możesz kupić kwas
Biegają w maskach by skrywać swą twarz
Lecz nigdy nie zakryją tego co płonie w nas

Porusza się po zmroku cały nasz ruch oporu
Świadomi ludzie, którzy są daleko od domu
Tłumy dusz, one zrzekły się systemu
Bo nikt nie miał prawa odciąć nas od tlenu

Nie mieli prawa zabierać dostępu do źródła
Mam nadzieje, że u ciebie git i nie jesteś smutna

Nigdy nie będę czyimś niewolnikiem
Jasin przeciwnikiem niesie karton z dynamitem
Jestem wilkiem wybuch moim akustykiem
Poruszam powietrzem miedzy ich zębami zgrzytem

Czuje jakbym bronił się przed demonicznym bytem
Nadszedł koniec mroku mogą nazwać to kryzysem
Dostałem dary, które przelewam pismem
Robię boom na tracki u niech zawiesił się system

Przylepiają się do butów jak mokry piach
Wciąż tutaj jesteśmy mamy moc by zmienić świat
Przed ciosami z powietrza chroni nas gmach
Ruchy na planszy ostatnia prosta szach

Bo kiedy patrzę na tych ludzi
Widzę teleghetto w oczach
Kimaj tyraj haruj to ich mantra jak topaz
Jeśli masz siłę pokaż jeśli miękniesz to konasz
Świat Topi rany jak Rapu narkoman

Bo kiedy patrzę na tych ludzi
Widzę teleghetto w oczach
Kimaj tyraj haruj to ich mantra jak topaz



Credits
Writer(s): Jasin Ktwo
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link