Kultura

Piśniesz
Słówko
Na nowym bicie

Tysie
Fake
Rapów napiszesz

Kisne
Boli
Twój marny występ

Biznes
Is Biznes

Małolaty chłoną gówno
Jak pod wpływem gastofazy
Się nie dziwie do żołądka różne rzeczy wabią blanty
A ja nawet z hepatilem nie przetrawie twojej gadki
Bo więcej wartości mają dla mnie
Twarde bułki z żabki
Alko, dupy, dragi
Jointy, party, gramy trawki
Przeorały głowe tak Ci, cofasz się do piątej klasy,
Tam, Cie poryją znaczki, język polski, język prawdy
Tam, się rymuje dla zajawki, nie dla marki
Tam, tam
W tydzień poznasz więcej słów niż w swojej całej dyskografii
Pokazuj plastik
Karte członka rapgry
Na me uszy nie nawiniesz więcej suchej pasty
Na me uszy nie nawijasz więcej niż chujowe tracki
Pass
Daj mi daj mi
Powód dlaczego
Miałby miałby
Ktoś słuchać tego
Gdy cała zwrota się odnosi to niczego
Rapuje w imie tego

Chciałbym zobaczyć
Najlepsze szesnastki i teledyski
Jedyna twoja ta co leci na te ksywki
Leci na te wersy typu gang, a wez idz z tym
Zaniechałeś filar popkultury
Teraz można Cię przyrównać do poziomu pop kultury
Bez wartości słowa zatrzymują uprzedzenia cienkie mury
Szczególnie jeśli ich autorom brak kultury

Jak mamy wyleczyć to co wije się od lat
Kiedy zarobaczony jest od dawna underground
Jak mamy wyleczyć co pożera cały świat
Rządza pieniądza i komercyjny rap



Credits
Writer(s): Tomasz łukaszuk
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link