ORIENTACJA

Powoli widać jakby blask
Tylko nie wiem czy to ranny brzask
Raczej koniec tego, co zaczęło wszystko
Pomyśl tylko jak jesteśmy znowu blisko
Podobno lepiej być jak cień
I nie mówię teraz żadnych ściem
Tylko widzę jak "kolory" są pod kreską
Zawsze można się obronić prostą deską
A on biegnie wciąż przed siebie i pomija ten stan
W którym nie mógłby już chyba doprowadzić do zmian
Ale czy nie mamy dość tego podpierania ścian
Pewnie pokaże to znowu nam ten czarny ekran

On ma siłę jeszcze, tak
Traci pragnienie

(Hey! Hey!)
Odpowiedzialni
(Hey! Hey!)
Tak nielegalni
(Hey! Hey!)
Absorbowalni. Tak bardzo chciałby uciec stąd
Jeszcze nie koniec tych zobrazowanych snów
Pozostanę tu jakiś czas
(Hey! Hey!)
Nieobliczalni
Nieosiągalnie próbuje zmienić
(Ooo, woo)

Zawsze było tak przewrotnie
A ja nie wiem jak mógłbym żyć tu odwrotnie
Teraz pokaż im tak jak mi
Nie pozwalaj już tu błądzić
Mam nadzieję, że wysłuchasz

(Hey! Hey!)
Odpowiedzialni
(Hey! Hey!)
Tak nielegalni
(Hey! Hey!)
Absorbowalni. Tak bardzo chciałby uciec stąd
Jeszcze nie koniec tych zobrazowanych snów
Pozostanę tu jakiś czas
(Hey! Hey!)
Nieobliczalni
Nieosiągalnie próbuje zmienić

Próbuje zmienić
Zawsze było tak przewrotnie
Jakbym mógł żyć tu odwrotnie

(Hey! Hey!)
Odpowiedzialni
(Hey! Hey)
Tak nielegalni
(Hey! Hey!)
Absorbowalni. Tak bardzo chciałby uciec stąd
Jeszcze nie koniec tych zobrazowanych snów
Pozostanę tu jakiś czas
(Hey! Hey!)
Nieobliczalni
Nieosiągalnie próbuje zmienić

(Ooo, woo)



Credits
Writer(s): Karol Kidawa
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link