PRZ3L3W

Prr Prr dzwoni mój trapfon
Prr Prr dzwoni mój trapfon
To pewnie mój ziom pyta się co z tą kasą
Pyta się co z tą szmatą
Przelew miał być we wtorek
A ty po mieście latasz z tą kartą
Ja i mój geng jesteśmy mafią
Witamy się szalą
Płynę po bicie gładko wchodzę jak w masło
Jeszcze żeby tego było mało mówi o mnie całe miasto
Sklejam rymy jak kafle pomimo tego że robi się ciasno
Piekę ten tekst gorący chociaż to nie jest ciasto
Nie
Siedzę na swojej chacie i jest w chuj masno
Ya
Światła nie gasną bo prądu aż zanadto
Ogarnij popite i gastro
Na podjeździe pojawia się auto
Bandit fura AMG
Światła nie gasną

Wjeżdża kurwa trapfon
Laska krzyczy ale fura z ciebie też niezła dupa
Biorę ja za uda
Pakuje na przód siedzenie
Teraz do mnie się pakuje
To nie gałka zmiany biegów
Chata jest wolna
Przyjeżdżam na parking
Jeszcze cię nie tykam czekam na twój gest
Kurwa już na łóżku
Wjeżdżam w ciebie jak Johny Test
Gęsto jest
Ciasno jest
Na tobie lecę jak zwierz

Prr Prr dzwoni mój trapfon
Prr Prr dzwoni mój trapfon

Hahaha



Credits
Writer(s): Kuba Pawelski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link