DNA

(Wac Toja!)

DNA, ja mam balet w DNA
Ty do rana tańcz jak masz balet w DNA
W moim DNA bardzo głośno muza gra
Zakręć nią jak w DNA, chcę cię w moim DNA

Po-po-powiedz, mordeczko, co masz w DNA? Melanż, melanż!
Co to tak płynie, wciąga jak rzeka? Melanż, melanż!
Kiedy, mordeczko, jeśli nie teraz? Melanż, melanż!
Piątek, sobota, potem niedziela, piątek, sobota - melanż, melanż!

Merc Benz klas wjeżdża
Odjeżdża świat w lusterkach
Jej skóra jak alcantara miękka
Na konsoli kolorowa dyskoteczka
Biała gwiazda, czarna fela
Muza lata jak na fawelach

Ty, dupa lata jak na fawelach
Ty, ona chyba ma to w DNA
Masz to w DNA, mam to w DNA
Nie chcę w DM'ach
Ja chcę ciebie teraz

Widzę jak ruszasz się, wzorkiem rozbieram
Krok za krokiem kot, kot kobieta
Dla wielu szokiem to, to co masz w genach
Jedna na milion, innej nie ma
Tańczymy labada, macarena
Hula cała sala albo hala jest melanż

DNA, ja mam balet w DNA
Ty do rana tańcz jak masz balet w DNA
W moim DNA bardzo głośno muza gra
Zakręć nią jak w DNA, chcę cię w moim DNA

Po-po-powiedz, mordeczko, co masz w DNA? Melanż, melanż!
Co to tak płynie, wciąga jak rzeka? Melanż, melanż!
Kiedy, mordeczko, jeśli nie teraz? Melanż, melanż!
Piątek, sobota, potem niedziela, piątek, sobota - melanż, melanż!



Credits
Writer(s): Lukasz Pekacki, Waclaw Osiecki
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link