Moment
Nie mam żadnej dziaby, może kiedyś sobie zrobię
Itachi na ramieniu, wioska liścia w sercu
Dalej stoję w miejscu, czekam na swą kolej
Weź tam mordo polej i tatuuj ziomek
Wszystkie moje czyny to ciągłe jest ryzyko
Choć nie wciągam pico, narkotyki to nie wszystko
Jak pieniądze, pamiętam jak byłem mały
Bracia Golec, pożar, jakby nóż przy krtani mam
Może w sumie to nie byłem ja
I może nadal przy mnie jest mój starszy brat
I w sumie nadal przy mnie jest mój starszy brat
Tak jak siostra, ja do końca dla was
Żeby oddać siebie to musiałem zacząć chlać
Leki razy dwa, aby zniknął kat
Nad moją głową, martwiłem się stary
Kiedyś wixa i browary, zagubiony tak latami
Dwasześć na karku mam
Dwa ostatnie lata, to ciągły zjazd
Dobrze je wspominam, mam blisko serca
Czekam na moment, by moment wykorzystać
Dwasześć na karku mam
Dwa ostatnie lata, to ciągły zjazd
Dobrze je wspominam, mam blisko serca
Czekam na moment, by moment wykorzystać
Rodziców, kocham, w chuj
Rzadko im to mówie, bo brakuje mi słów
Chyba muszę ściągnąć z serca kurz
I nie chodzi mi o was, życie to ból
Często to wspominam, ale trzymam się nieźle
Mam wielu ludzi, ale żaden z nas gang gang
Czego chce więcej, czekam na Ciebie
Z przyjaciół, na miłość? chętnie
Nie ogarniam czasem co chce osiągnąć
Piszę zwrotka za zwrotką i kolejna w błoto
Nie jestem idiotą, mam marzenia ponoć
Skille to nie botox i pisze je po coś
Kiedyś zwiększe zasięg, póki co to 3G
Wjebie się na minę, robię bunnyhop typie
Nie brakuje liter, mam prostą ksywę
Która nie pasuje, do słowa, lider
Dwasześć na karku mam
Dwa ostatnie lata, to ciągły zjazd
Dobrze je wspominam, mam blisko serca
Czekam na moment, by moment wykorzystać
Dwasześć na karku mam
Dwa ostatnie lata, to ciągły zjazd
Dobrze je wspominam, mam blisko serca
Czekam na moment, by moment wykorzystać
Takie to jest proste, by przyklepać rozejm
Jest mi dobrze, choć bywało gorzej
Takie to jest proste, by przyklepać rozejm
Jest mi dobrze, choć bywało gorzej
I jeśli zmienisz zdanie, czekam na odpowiedź
Póki co się z tym godze, z pojebanym losem
Póki co się z tym zgodzę, z pojebanym losem
Itachi na ramieniu, wioska liścia w sercu
Dalej stoję w miejscu, czekam na swą kolej
Weź tam mordo polej i tatuuj ziomek
Wszystkie moje czyny to ciągłe jest ryzyko
Choć nie wciągam pico, narkotyki to nie wszystko
Jak pieniądze, pamiętam jak byłem mały
Bracia Golec, pożar, jakby nóż przy krtani mam
Może w sumie to nie byłem ja
I może nadal przy mnie jest mój starszy brat
I w sumie nadal przy mnie jest mój starszy brat
Tak jak siostra, ja do końca dla was
Żeby oddać siebie to musiałem zacząć chlać
Leki razy dwa, aby zniknął kat
Nad moją głową, martwiłem się stary
Kiedyś wixa i browary, zagubiony tak latami
Dwasześć na karku mam
Dwa ostatnie lata, to ciągły zjazd
Dobrze je wspominam, mam blisko serca
Czekam na moment, by moment wykorzystać
Dwasześć na karku mam
Dwa ostatnie lata, to ciągły zjazd
Dobrze je wspominam, mam blisko serca
Czekam na moment, by moment wykorzystać
Rodziców, kocham, w chuj
Rzadko im to mówie, bo brakuje mi słów
Chyba muszę ściągnąć z serca kurz
I nie chodzi mi o was, życie to ból
Często to wspominam, ale trzymam się nieźle
Mam wielu ludzi, ale żaden z nas gang gang
Czego chce więcej, czekam na Ciebie
Z przyjaciół, na miłość? chętnie
Nie ogarniam czasem co chce osiągnąć
Piszę zwrotka za zwrotką i kolejna w błoto
Nie jestem idiotą, mam marzenia ponoć
Skille to nie botox i pisze je po coś
Kiedyś zwiększe zasięg, póki co to 3G
Wjebie się na minę, robię bunnyhop typie
Nie brakuje liter, mam prostą ksywę
Która nie pasuje, do słowa, lider
Dwasześć na karku mam
Dwa ostatnie lata, to ciągły zjazd
Dobrze je wspominam, mam blisko serca
Czekam na moment, by moment wykorzystać
Dwasześć na karku mam
Dwa ostatnie lata, to ciągły zjazd
Dobrze je wspominam, mam blisko serca
Czekam na moment, by moment wykorzystać
Takie to jest proste, by przyklepać rozejm
Jest mi dobrze, choć bywało gorzej
Takie to jest proste, by przyklepać rozejm
Jest mi dobrze, choć bywało gorzej
I jeśli zmienisz zdanie, czekam na odpowiedź
Póki co się z tym godze, z pojebanym losem
Póki co się z tym zgodzę, z pojebanym losem
Credits
Writer(s): Leszek Dobek, Robert Stolarski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2025 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.