Ntnsb
(Siema stary, wyślij mi kurwa ten tekst
Bo ja dosłownie jutro wyjeżdżam
A później nie będę miał na to czasu. No. Joł)
Ziomów co mówili, że mam kija w dupie już nie zliczę
Może prawda, jeśli oni są tym kijem bo
Oni zostali w tyle, a ja dalej rymy liczę
Tak jak wszyscy zawsze kminię non stop kiedy piszę linię
Mają siadać jak więzień na pryczę, to jest oczywiste
Jak to żeby więzień się nie schylał pod prysznicem
Oczywiste jak to żeby robić progres
Oczywiste jak to że żyjemy w Polsce
Trzeba wiązać koniec z końcem
Nawet jak od starych forsę
Oczywiste jak to żeby mieć wyjebane w plotkę
Jak ktoś jest dobrym ziomkiem
Bierz pod uwagę doświadczenia, nie opinie, nie odwrotnie
Grałem w piwnicy w planszówki z moimi ziomkami
Dzisiaj wszyscy zajebani, ja też trochę najebany
Bardziej śmigam pomiędzy flaszkami
Nie dotykaj mnie swoimi brudnymi łapami
Ostatnio taki przelot miałem, kiedy jakieś nafurane psy
Straszyły mnie testami i więzieniem, jak mam se poradzić z tym
W koło same ćpuny tak jak w Hämeenlinna
Nikt nie był święty, ale dorzucają kamieni
Nie jestem dla ciebie miły
I to już przeszkadza ci
Ona pisze mi na DM, że widziała do Spółdzielni klip
I że mega hot i że w kurwę git
I żeby jeszcze coś, żebym dograł feat
Kurwa, a ja nawet nie potrafię trafić w bit
(nie no Malec kurwa żenujące, żenujące)
Es ist uns egal od das Schmetterling im Bauch
Unser rap unser Style es ist nicht geklaut
Meine Bruderschaft bleiben noch bis Ewigkeit
Tag und nacht voll weltwiet international
Irgendwelche scheisse
Einfach wegzuschmeissen
Unser Sachen ins geheim
W aktach ściśle tajne
Razem od początku, wszyscy razem aż do grobu
Razem jak do stołu, wszyscy razem stojąc w boju
Ciasny własny pokój, ty z butami stoisz w holu
Pozycja na górze, twoje miejsce bliżej gnoju
Już dawno dałem sobie spokój
Wyjebane mam w opinię i publikę
Koniec końców to nawinę co mi przyjdzie
Potem powiem co ja o tym wszystkim myślę
Bo nie będę już zabiegał i nie będę już się starał o opinię
Grupki zostawiłem w tyle i nie będę do nich wracał
Bo wkurwiają mnie te typy co jak strupy je zdrapujesz
Myślisz że się ich pozbyłeś ja szanuje ludzi ze stylem, swoim stylem
Bo kserówy to nie kminię
Chuj jak to nawinę
I chuj rymów ile
Ważne że jest co
Wszystko jest prawdziweeee
(no i po co srałeś do tego dyspensera)
Bo ja dosłownie jutro wyjeżdżam
A później nie będę miał na to czasu. No. Joł)
Ziomów co mówili, że mam kija w dupie już nie zliczę
Może prawda, jeśli oni są tym kijem bo
Oni zostali w tyle, a ja dalej rymy liczę
Tak jak wszyscy zawsze kminię non stop kiedy piszę linię
Mają siadać jak więzień na pryczę, to jest oczywiste
Jak to żeby więzień się nie schylał pod prysznicem
Oczywiste jak to żeby robić progres
Oczywiste jak to że żyjemy w Polsce
Trzeba wiązać koniec z końcem
Nawet jak od starych forsę
Oczywiste jak to żeby mieć wyjebane w plotkę
Jak ktoś jest dobrym ziomkiem
Bierz pod uwagę doświadczenia, nie opinie, nie odwrotnie
Grałem w piwnicy w planszówki z moimi ziomkami
Dzisiaj wszyscy zajebani, ja też trochę najebany
Bardziej śmigam pomiędzy flaszkami
Nie dotykaj mnie swoimi brudnymi łapami
Ostatnio taki przelot miałem, kiedy jakieś nafurane psy
Straszyły mnie testami i więzieniem, jak mam se poradzić z tym
W koło same ćpuny tak jak w Hämeenlinna
Nikt nie był święty, ale dorzucają kamieni
Nie jestem dla ciebie miły
I to już przeszkadza ci
Ona pisze mi na DM, że widziała do Spółdzielni klip
I że mega hot i że w kurwę git
I żeby jeszcze coś, żebym dograł feat
Kurwa, a ja nawet nie potrafię trafić w bit
(nie no Malec kurwa żenujące, żenujące)
Es ist uns egal od das Schmetterling im Bauch
Unser rap unser Style es ist nicht geklaut
Meine Bruderschaft bleiben noch bis Ewigkeit
Tag und nacht voll weltwiet international
Irgendwelche scheisse
Einfach wegzuschmeissen
Unser Sachen ins geheim
W aktach ściśle tajne
Razem od początku, wszyscy razem aż do grobu
Razem jak do stołu, wszyscy razem stojąc w boju
Ciasny własny pokój, ty z butami stoisz w holu
Pozycja na górze, twoje miejsce bliżej gnoju
Już dawno dałem sobie spokój
Wyjebane mam w opinię i publikę
Koniec końców to nawinę co mi przyjdzie
Potem powiem co ja o tym wszystkim myślę
Bo nie będę już zabiegał i nie będę już się starał o opinię
Grupki zostawiłem w tyle i nie będę do nich wracał
Bo wkurwiają mnie te typy co jak strupy je zdrapujesz
Myślisz że się ich pozbyłeś ja szanuje ludzi ze stylem, swoim stylem
Bo kserówy to nie kminię
Chuj jak to nawinę
I chuj rymów ile
Ważne że jest co
Wszystko jest prawdziweeee
(no i po co srałeś do tego dyspensera)
Credits
Writer(s): Andrzej Rożek Pawlak, Bero To Beros, Boooooo Pyyyyyyyy Nnnnnnn, Maciej Maciora Malec, Zz Zz Zz
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.