Paradoks

To nasz ziemski Eden jak Papa Dance, ziomal
Klepie biedę, ma fatalnie, hola
Zostaw mefę, to szmata jest, morał
Bądź He-Manem, nie szmaciarzem (prrr)
Nocowałem sobie na centralnym dworcu
Poszły kilogramy nielegalnych worków
Postanowiłem, że będę moralny w końcu
Wstydzę się wielu rzeczy, to totalny rozkurw

A ja wierzę, że każde zdarzenie
Tylko doda, człowieku, ci sił
I mam tylko jedno marzenie
Żebyś w końcu szczęśliwy był (był)

Złowrogi pochłania chaos (chaos)
I przeszywa do szpiku żałość (żałość)
Człowiek nie ma - gdy ma, to mu mało (mało)
Człowiek to jeden wielki paradoks (jeden wielki)
Złowrogi pochłania chaos (chaos)
I przeszywa do szpiku żałość (żałość)
Człowiek nie ma – gdy ma, to mu mało (mało)
Człowiek to jedеn wielki paradoks (jeden wielki)

Mundurowy celuje mi klamkę w skroń
Boję się, czuję, że zaraz zasnę, ziom
I zadowoleni ludzie, nie ma chwasta już (już)
Szkoda, że na zawsze będzie miała matka ból
Ziomuś, z niejednego pieca jadło się
Zrozum, że wkurwiony dzieciak bardzo chce
Prochów! Leci sobie feta w miasto, ble
Wokół! Posypana bieda hardcorem

A ja wierzę, że każde zdarzenie
Tylko doda, człowieku, ci sił
I mam tylko jedno marzenie
Żebyś w końcu szczęśliwy był (był)

Złowrogi pochłania chaos (chaos)
I przeszywa do szpiku żałość (żałość)
Człowiek nie ma - gdy ma, to mu mało (mało)
Człowiek to jeden wielki paradoks (jeden wielki)
Złowrogi pochłania chaos (chaos)
I przeszywa do szpiku żałość (żałość)
Człowiek nie ma – gdy ma, to mu mało (mało)
Człowiek to jedеn wielki paradoks (jeden wielki)

A ja wierzę, że każde zdarzenie
Tylko doda, człowieku, ci sił
I mam tylko jedno marzenie
Żebyś w końcu szczęśliwy był



Credits
Writer(s): Dawid Starejki, łukasz Poszwa
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link