KONTROLA

Cały ten drip jest nasz, z moich płuc wylatuje hash
Znowu to tworze i mnoże i świeci się na nas ten jebany blask
Widzę jak wzrok przykuwa do mnie
Pisze na DM, chciałaby mocniej
W mojej głowie to nie jest istotne
Czekam aż w końcu to gówno urośnie
No i ciągle jakoś jestem
Wszystkie te problemy zawijam w jebaną bletkę
Kładźcie to na stół no i dajcie co najlepsze
Jestem z ziomalami, dymu dookoła wszędzie
No i ciągle jakoś jestem
Wszystkie te problemy zawijam w jebaną bletkę
Kładźcie to na stół no i dajcie co najlepsze
Jestem z ziomalami, dymu dookoła wszędzie

Zapierdalam po mieście jak Verstappen
Wczoraj przepiłem wypłatę, a dzisiaj pewnie przepale
W tym tygodniu poszedł kafel tylko na dobrą zabawę
Więc nie pierdol mi o trapie
Dobrze znamy drogę
Więc nie pierdol mi o mapie
Uciekam ci na kilometr
Więc nie pierdol mi jak żyć no bo czego byś nie zrobił
No to i tak mnie nie złapiesz za nic

Zapierdalam po mieście jak Verstappen
Wczoraj przepiłem wypłatę, a dzisiaj pewnie przepale
W tym tygodniu poszedł kafel tylko na dobrą zabawę
Więc nie pierdol mi o trapie
Dobrze znamy drogę
Więc nie pierdol mi o mapie
Uciekam ci na kilometr
Więc nie pierdol mi jak żyć no bo czego byś nie zrobił
No to i tak mnie nie złapiesz za nic

Bo wierzyłem w siebie jak nie wierzył Bóg
Teraz nam wszystko wychodzi na plus
Gówniarze z bloku, wyjść z tego to cud
Ja wspinam się dalej u podnóży gór
Życie bez celu to nie słowo klucz
Było przejebane, ale nie jest już
Poryło mi banie, a zrobiło mood
Na "wietrze" zostawiłem słowa i chuj
Z byle dziwką, byle gdzie
Byle co pisze, by byle co mieć
Jestem wysoko jak Mount Everest
Mamo ja latam, Mamo to nie sen
Tracę kontrole, patrz co dzieje się
Oni tracą pieniądze, bo nie gramy fair
A my tracimy głowę, bo chcemy zapierdalać szybciej niż BMW 5 (Yeah)
Mój bad habit to weed, flex, drip
#Stilltrill jak syf taki piękny jak ty
Suko już nie chce brać nic
Pyta czy chce czegoś więcej?
Ja pierdole... gdzie ona ma wstyd
Jak wychodzi o 5tej nad ranem trzasnęły drzwi
Sąsiadka wkurwiona i wydziera na nas ryj
Znów ktoś podjeżdża po towar i bo chcieliby się wbić
Może złapiemy się potem bo na razie nie mam sił

Zapierdalam po mieście jak Verstappen
Wczoraj przepiłem wypłatę, a dzisiaj pewnie przepale
W tym tygodniu poszedł kafel tylko na dobrą zabawę
Więc nie pierdol mi o trapie
Dobrze znamy drogę
Więc nie pierdol mi o mapie
Uciekam ci na kilometr
Więc nie pierdol mi jak żyć no bo czego byś nie zrobił
No to i tak mnie nie złapiesz za nic

Zapierdalam po mieście jak Verstappen
Wczoraj przepiłem wypłatę, a dzisiaj pewnie przepale
W tym tygodniu poszedł kafel tylko na dobrą zabawę
Więc nie pierdol mi o trapie
Dobrze znamy drogę
Więc nie pierdol mi o mapie
Uciekam ci na kilometr
Więc nie pierdol mi jak żyć no bo czego byś nie zrobił
No to i tak mnie nie złapiesz za nic



Credits
Writer(s): Oliwier Wójtowicz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link