Marionetki

Życie ci niemiłe?
Zostawiam bez dopowiedzi
Życie jest fałszywe
Zmienia humory jak leci
Ja sobie łapie chwile
Trzymam za zębami język
Oni otwierają japy
Po odgrzewane kotlety
Lecz nie ja
I nie zamierzam robić tak
Nie będę byle czego brał
Jeśli chcą mi byle co tu dać
Odpadam a
Choćbym miał tu przez to kroczyć sam
Choćby walił mi się cały świat
To nie będę jak tamte marionetki
Nie to nie będę ja
A a
Zostawiam bez dopowiedzi
Życie jest fałszywe
Zmienia humory jak leci
Ja sobie łapie chwile
Trzymam za zębami język
Oni otwierają japy
Po odgrzewane kotlety
Lecz nie ja
I nie zamierzam robić tak
Nie będę byle czego brał
Jeśli chcą mi byle co tu dać
Odpadam a
Choćbym miał tu przez to kroczyć sam
Choćby walił mi się cały świat
To nie będę jak tamte marionetki
Nie to nie będę ja

Jak ja mam się wam przedstawić?
Ona mówi że działam na nią jak dragi
Jeśli jesteś tym co jesz
No to nie mam czym się chwalić
Moja suma doświadczeń
Jest za duża na wiek mały
Ale dalej mam uśmiech od ucha do cuha
Lubie mówić kiedy ktoś słucha
Jak gadam to prosto z serducha
Jak plan mam no to kurwa ruszam
Płuca zajebane od bucha
Boje się ze śmierć do mnie zapuka
Do mych drzwi ja kurwa nie dam klucza
Muszę pożyć trochę jeszcze tutaj tutaj



Credits
Writer(s): Szymon Kochanski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link