Panta Rhei
Krrrrrr
Panta rhei, kra goni kre
Ząb za ząb, gwóźdź za gwóźdź, krew za krew
Panta rhei, jutro jest dziś
Porzuć lęk, przerwij płacz, jebać łzy
Panta rhei, kra goni kre
Ząb za ząb, gwóźdź za gwóźdź, krew za krew
Panta rhei, jutro jest dziś
Porzuć lęk, przerwij płacz, jebać łzy
Bałem się kurwa każdego dnia
Czarna trumna, na jej dnie ja
Wkurwiony gówniarz, na łbie czapka
Dres, T-Shirt, żadna polówka
Dziś na strzał
Wtedy styl kozak, szelest słyszy cała szkoła
Ja chowałem pod nim swoje żale, chociaż udawałem, że to jest ozdoba
Ła-ła-ławka, park, browar, i-i-i-impreza gotowa
Na-najebani to do domu, to-to chyba nie było do nas
Dzień za dniem, spontan, szary beton tuli do snu
W jednym domu brakowało hajsu, w drugim uczuć, w trzecim ziom płacze po ojcu
My-my chcieliśmy tylko być sobą
I żeby rodzicе zostali ze sobą
I żeby dziewczyna miała gdziеś tych obok
Chcieliśmy móc poczuć się raz wyjątkowo
Trudna młodzież, głupie gnoje
Hash wymieszany z alkoholem
Chciałem być jak ci, których się boję
Co dwa dni maszynką golę głowę
Panta rhei, kra goni kre
Ząb za ząb, gwóźdź za gwóźdź, krew za krew
Panta rhei, jutro jest dziś
Porzuć lęk, przerwij płacz, jebać łzy
Panta rhei, kra goni kre
Ząb za ząb, gwóźdź za gwóźdź, krew za krew
Panta rhei, jutro jest dziś
Porzuć lęk, przerwij płacz, jebać łzy
Strach ma wielkie oczy, ale mały kutas
Chcę byś zbłądził jebany Judasz
Gdzie podążasz i czego szukasz?
Może ognia, a może jedynie szluga?
Coś mnie ciągnie w dół jakby amplituda
Muszę sparzyć się chcę odczuwać
Kapie z twarzy krew, ale to nie moja
Brodę mam wysoko nie straszny mi suwak
Chcieliby bym był tym najgorszym
Od każdego teraz jestem dużo większy
Zarobiłem od skurwysyna forsy
I nigdy nie czułem się żebym był przez to lepszy
Co ty chuju jesteś taki radosny?
Ktoś zapyta gdy będziesz uśmiechnięty
W tym kraju masz płakać i wyć, że masz dosyć
A nie się uśmiechać i pokazywać zęby
Nikomu w tym życiu nie wierzyłem jak ojcu
A ojciec okłamał mnie, bo kurwa kłamią wszyscy
To kłamstwo najbardziej mnie połamało w środku
I dzięki ci tato, dzięki tobie jestem silny
By zatrzymać mnie musisz zabić (zabić)
Złap za duży karabin
I ładuj go ładuj, lecz póki nie zwolnię
Nie masz szans by mnie trafić
Panta rhei, kra goni kre
Ząb za ząb, gwóźdź za gwóźdź, krew za krew
Panta rhei, jutro jest dziś
Porzuć lęk, przerwij płacz, jebać łzy
Panta rhei, kra goni kre
Ząb za ząb, gwóźdź za gwóźdź, krew za krew
Panta rhei, jutro jest dziś
Porzuć lęk, przerwij płacz, jebać łzy
Panta rhei, kra goni kre
Ząb za ząb, gwóźdź za gwóźdź, krew za krew
Panta rhei, jutro jest dziś
Porzuć lęk, przerwij płacz, jebać łzy
Bałem się kurwa każdego dnia
Czarna trumna, na jej dnie ja
Wkurwiony gówniarz, na łbie czapka
Dres, T-Shirt, żadna polówka
Dziś na strzał
Wtedy styl kozak, szelest słyszy cała szkoła
Ja chowałem pod nim swoje żale, chociaż udawałem, że to jest ozdoba
Ła-ła-ławka, park, browar, i-i-i-impreza gotowa
Na-najebani to do domu, to-to chyba nie było do nas
Dzień za dniem, spontan, szary beton tuli do snu
W jednym domu brakowało hajsu, w drugim uczuć, w trzecim ziom płacze po ojcu
My-my chcieliśmy tylko być sobą
I żeby rodzicе zostali ze sobą
I żeby dziewczyna miała gdziеś tych obok
Chcieliśmy móc poczuć się raz wyjątkowo
Trudna młodzież, głupie gnoje
Hash wymieszany z alkoholem
Chciałem być jak ci, których się boję
Co dwa dni maszynką golę głowę
Panta rhei, kra goni kre
Ząb za ząb, gwóźdź za gwóźdź, krew za krew
Panta rhei, jutro jest dziś
Porzuć lęk, przerwij płacz, jebać łzy
Panta rhei, kra goni kre
Ząb za ząb, gwóźdź za gwóźdź, krew za krew
Panta rhei, jutro jest dziś
Porzuć lęk, przerwij płacz, jebać łzy
Strach ma wielkie oczy, ale mały kutas
Chcę byś zbłądził jebany Judasz
Gdzie podążasz i czego szukasz?
Może ognia, a może jedynie szluga?
Coś mnie ciągnie w dół jakby amplituda
Muszę sparzyć się chcę odczuwać
Kapie z twarzy krew, ale to nie moja
Brodę mam wysoko nie straszny mi suwak
Chcieliby bym był tym najgorszym
Od każdego teraz jestem dużo większy
Zarobiłem od skurwysyna forsy
I nigdy nie czułem się żebym był przez to lepszy
Co ty chuju jesteś taki radosny?
Ktoś zapyta gdy będziesz uśmiechnięty
W tym kraju masz płakać i wyć, że masz dosyć
A nie się uśmiechać i pokazywać zęby
Nikomu w tym życiu nie wierzyłem jak ojcu
A ojciec okłamał mnie, bo kurwa kłamią wszyscy
To kłamstwo najbardziej mnie połamało w środku
I dzięki ci tato, dzięki tobie jestem silny
By zatrzymać mnie musisz zabić (zabić)
Złap za duży karabin
I ładuj go ładuj, lecz póki nie zwolnię
Nie masz szans by mnie trafić
Panta rhei, kra goni kre
Ząb za ząb, gwóźdź za gwóźdź, krew za krew
Panta rhei, jutro jest dziś
Porzuć lęk, przerwij płacz, jebać łzy
Credits
Writer(s): łukasz Wróblewski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.