Vamp!

Lubię poza miastem gdzieś się zaszyć z młodą bambi
Rozbiera co trzeba, potem naga dla mnie tańczy
Muzyka z głośnika hotelowych gości straszy
Ona mnie podnieca, ona ksywę ma, to wampir

To zostaje między nami i nie mówimy nikomu
Przez cały czas zabawy zakaz użycia smartfonów
Musi mocno nagłówkować się czemu jej nie ma w domu
To są drobne dla niej kłamstwa, myślę czy nie kryję rogów
To nie jest moja zabawka, bardziej starcie pewnych osób
Które silniejsze jest ciało, to dominuje na ogół

Ona lubi ze mną jeździć, wtedy czuje, że jest sobą
Nikogo nie musi udawać, bo czuje się tak błogo

Lubię poza miastem gdzieś się zaszyć z młodą bambi
Rozbiera co trzeba, potem naga dla mnie tańczy
Muzyka z głośnika hotelowych gości straszy
Ona mnie podnieca, ona ksywę ma, to wampir

Lubię poza miastem gdzieś się zaszyć z młodą bambi
Rozbiera co trzeba, potem naga dla mnie tańczy
Muzyka z głośnika hotelowych gości straszy
Ona mnie podnieca, ona ksywę ma, to wampir

Zawsze mam w plecaku trochę siana, aby rzucać
Rzacam w górę - kiedy spada plik, to ona się w nim rusza
Kilka koła martwych ziomków, to wygląda jak konfetti
Nawet nie chcę mi przeliczać się, gdy zbiera mi to z ziemi
Jest cudownie duża wanna i ja otwieram szampana
Ona jest tak nakręcona, na jej ciało leci piana
Ona uśmiech ma tak duży, który znika kiedy wraca
Kiedy wracamy z powrotem, już układa nowe kłamstwa

Lubię poza miastem gdzieś się zaszyć z młodą bambi
Rozbiera co trzeba, potem naga dla mnie tańczy
Muzyka z głośnika hotelowych gości straszy
Ona mnie podnieca, ona ksywę ma, to wampir

Lubię poza miastem gdzieś się zaszyć z młodą bambi
Rozbiera co trzeba, potem naga dla mnie tańczy
Muzyka z głośnika hotelowych gości straszy
Ona mnie podnieca, ona ksywę ma, to wampir



Credits
Writer(s): Bartosz Worek, Przemyslaw Michalski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link