Wkurwienie

Zawsze ten z ostatniej ławki
A pierwszy by wyjść przed szereg
Nie z pierwszej łapanki kurwo
Gdy wychodzę w teren
Kocham te przechadzki
Kiedy bierze mnie wkurwienie
Zakładam słuchawki
Staram zmienić nastawienie
Mówią o mnie spoko typo
Tylko trochę zryty beret
Ale pozytywnie
Nie żeby kręcić aferę
Mówią też wiele złego
Można na niego powiedzieć
Ale zawsze ci pomoże
Tak mówię jakbyś chciał wiedzieć

No bo gdyby miała u mnie podsłuch ta pani psychiatra
To by przyjechali po mnie i wsadzili w kaftan
Wkurwia mnie niestety ta przemiła sklepikarka
Co kasuje mnie codziennie i tak spyta ile lat mam
I prosi mnie o dowód żeby rozwiązać zagadkę
Kurwa buntownik z wyboru jakbym miał te ksywę shafter
Wkurwiają politycy co każą karać za trawkę
A Za uszami mają więcej niż niejeden gangster ta
Do odstrzału i jebać ten system tak mówiłem zawsze
Nie dlatego że to modne i się kliknie na newonce'sie
Wkurwiają mnie typy w polóweczkach ralph lauren
Nie wiem nawet czym ciągle krzywo patrzą na mnie
Generalizuje wiem ale już chuj w to wszystko
Wkurwiło mnie bardzo bliskie spotkanie z policją
Złapali na ławce gdzieś tam z jointa ogryską
Chciałem wyjść na przechadzkę się wycziszyć
A sam wiesz jak wyszło
A sam wiesz jak wyszło
A sam wiesz jak wyszlo
T tak dobrze ze nad wartą
A nie kurwa nad wisłą



Credits
Writer(s): Szymon Kochański
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link