Świąteczny Freestyle

Ja palę se blant i robię se trap
Ja nie chcę jej robić, chcę robić ten szmal
Tracę z nią kontakt, no w sumie to żal
Jeszcze poprawię i będzie kozak

Ktoś chce mnie pobić, no bo jestem z inną
Jak chcesz mnie pobić jak ja jestem pizdą
Nie wiem co robić, mnie boli to wszystko
Jestem niezdarny, taka rzeczywistość

Nie wiem jak bić i nie wiem jak kochać
Wkurwiam rodziców, unikam też spotkań
Ona jest piękna i ona jest słodka
Ja chce pieniędzy, a nie kota z worka

Lecę se freestyle, jest już sobota
Nie patrzę w liczby, jest ze mną załoga
Nie mam przyjaciół, no i nie mam wroga
Nie mam też psa i nie mam też kota
Jest ze mna Drako no i twoja żona
Lecę, nawijam no i później wciągam
Podbijam do niej, na szczęście jest wolna
(Nie no, żart)

Nie mogę tak mówić, no bo mam dziewczynę
Mam za duże skoki, za to małe imię
Smutek, depresja, niech to wszystko zginie
Dzisiaj są święta, niech ci miło minie



Credits
Writer(s): Igor Kościołek
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link