Ona
Kiedyś bywała tu ona
Niby zwyczajnie onieśmielona
Kradła mi rozum i myśli
Ciekawe komu słodzi dziś
Samotne podróże nocą
Latarnie w deszczu tylko blado migoczą
W radiowych stacjach wciąż ta sama muzyka
A obok nie dotyka nikt
Kiedy nocami pada deszcz
Gorące myśli kłębią się
Zasłony drżą blisko okna
Gorące myśli kłębią się
Kiedy nocami pada deszcz
Podłoga jest bardziej mokra
Czasami czuję się podle
Czasami czuję się bardzo samotny
Słabości biorą górę nad wiarą
Bezsilność obezwładnia mnie
Ona czy miewa podobnie
Ta twarz na pokaz to wszystko co wspomnę
Co może myśleć? Nie powie nic więcej
Tej reszty już nie dowiem się
Kiedy nocami pada deszcz
Gorące myśli kłębią się
Zasłony drżą blisko okna
Gorące myśli kłębią się
Kiedy nocami pada deszcz
Podłoga jest bardziej mokra
Pewnego dnia zrozumiałem
Że już nie mogę i nie muszę nic więcej
Że pragnę by rozwiązano mi ręce
I głupie serce, które rwie się i rwie
A gdyby tak się zatrzymać
Mieć taką siłę, żeby móc to powstrzymać
Ten ciągły galop i palenie w gardle
Mrowienie palców uspokoić gniew
Kiedy nocami pada deszcz
Gorące myśli kłębią się
Zasłony drżą blisko okna
Gorące myśli kłębią się
Kiedy nocami pada deszcz
Podłoga jest bardziej mokra
Kiedy nocami pada deszcz
Gorące myśli kłębią się
Zasłony drżą blisko okna
Gorące myśli kłębią się
Kiedy nocami pada deszcz
Podłoga jest bardziej mokra
Niby zwyczajnie onieśmielona
Kradła mi rozum i myśli
Ciekawe komu słodzi dziś
Samotne podróże nocą
Latarnie w deszczu tylko blado migoczą
W radiowych stacjach wciąż ta sama muzyka
A obok nie dotyka nikt
Kiedy nocami pada deszcz
Gorące myśli kłębią się
Zasłony drżą blisko okna
Gorące myśli kłębią się
Kiedy nocami pada deszcz
Podłoga jest bardziej mokra
Czasami czuję się podle
Czasami czuję się bardzo samotny
Słabości biorą górę nad wiarą
Bezsilność obezwładnia mnie
Ona czy miewa podobnie
Ta twarz na pokaz to wszystko co wspomnę
Co może myśleć? Nie powie nic więcej
Tej reszty już nie dowiem się
Kiedy nocami pada deszcz
Gorące myśli kłębią się
Zasłony drżą blisko okna
Gorące myśli kłębią się
Kiedy nocami pada deszcz
Podłoga jest bardziej mokra
Pewnego dnia zrozumiałem
Że już nie mogę i nie muszę nic więcej
Że pragnę by rozwiązano mi ręce
I głupie serce, które rwie się i rwie
A gdyby tak się zatrzymać
Mieć taką siłę, żeby móc to powstrzymać
Ten ciągły galop i palenie w gardle
Mrowienie palców uspokoić gniew
Kiedy nocami pada deszcz
Gorące myśli kłębią się
Zasłony drżą blisko okna
Gorące myśli kłębią się
Kiedy nocami pada deszcz
Podłoga jest bardziej mokra
Kiedy nocami pada deszcz
Gorące myśli kłębią się
Zasłony drżą blisko okna
Gorące myśli kłębią się
Kiedy nocami pada deszcz
Podłoga jest bardziej mokra
Credits
Writer(s): Robert Baranowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.