ausser betrieb
(Raus)
Jem chipsy i grubnę, stuletni stulejarz
Zero pięć, zero dwa, aż do zera
Mylę wibracje telefonu z drżeniem serca
Jestem skończony? Oszczerstwa
Od życia chcę niedużo, lecz kategorycznie
Więc jadę do was do przodu dyszlem
Czy będzie dziś seks w proszku? Zaiste
Żeby dużo zrobić, trzeba mało myśleć
Ziom, prawie przybyłem, więc polej!
Za chwilę zdejmujcie ubrania
"Paleniem możesz zabić swoje nienarodzone dziecko"
No mam zamiar!
Jakieś pytania? Odpowiem, dawajcie
Kładę palce na klamce i słyszę, jak wyje alarm
A na terminalach się napis zapala
Ausser betrieb, ausser betrieb
Rozmawiałem ze swym lękiem - powiedział, że jest zamknięte
Ausser betrieb, ausser betrieb
Radziłem się nieśmiertelnej duszy - nieczynne i wyrzuciła klucze
Opa, opa! Opa, opa!
Opa, opa! Opa, opa!
Szykuję się do tej wizyty dni parę
Pucuję dudy i fujarę
Będę dął, bo tylko to jest mi dane
Typ za biurkiem życia mego panem
Mam rację i mam przejebane
Wszyscy mamy - oto teczka z argumentami
Gromadziłem je latami
Odlałem je z najtwardszej stali
Są nie do pominięcia w dyskursie
I tu pozwalam sobie na uśmiech
Są mocniejsze niż teksty Dylana
Teraz urząd je uzna i hosanna
Ale coś nie idzie, oponent mi odmawia z powodów jak wyżej
Dziękuję, klapa rąsia buzi
I milczę, w środku naciśnięto zły guzik
Ausser betrieb, ausser betrieb
Flaki i szczęki - zacięte wewnątrz nieskończonej pętli
Ausser betrieb, ausser betrieb
Aplikacja zatrzymana - i nawet reset nie działa
Opa, opa! Opa, opa!
Opa, opa! Opa, opa!
Stoję na scenie niegotów
Nie wymyślę prochu, nie wymyślę bez prochów
A właśnie odmówili mi leku dilerzy z enefzetu i darkmarketu
Więc saute, nagi stoję przed wami
I proszę o minutę powagi
Gdy ty chcesz się bawić
Nie myśl, że jeśli mnie kopniesz, to naprawisz
Jak kot bez głowy halsuję po podeście
Bredzę coś jak nieszczęście
Chłód w odpowiedzi mnie chłoszcze
Prawda boli, ściśnięty wór boli mocniej
Wreszcie kończę, zabieram bity
Zostawiam na sali hatifnaty i womity
Ty - rozczarowany, ty - wściekła
Ja - zepsuta maszyna, co wyświetla
Ausser betrieb, ausser betrieb
W uznaniu zasług kuracja w spa - żyletka i butelka - do dna
Ausser betrieb, ausser betrieb
I tak siedzimy sobie w tym okopie: ja oraz ja na full stopie
Opa, opa! O panie!
Serwisanci porzucili już młotki i imadła
Opa, opa!
Świat rzuca wyzwanie
A jakby się rzucał do gardła
Jem chipsy i grubnę, stuletni stulejarz
Zero pięć, zero dwa, aż do zera
Mylę wibracje telefonu z drżeniem serca
Jestem skończony? Oszczerstwa
Od życia chcę niedużo, lecz kategorycznie
Więc jadę do was do przodu dyszlem
Czy będzie dziś seks w proszku? Zaiste
Żeby dużo zrobić, trzeba mało myśleć
Ziom, prawie przybyłem, więc polej!
Za chwilę zdejmujcie ubrania
"Paleniem możesz zabić swoje nienarodzone dziecko"
No mam zamiar!
Jakieś pytania? Odpowiem, dawajcie
Kładę palce na klamce i słyszę, jak wyje alarm
A na terminalach się napis zapala
Ausser betrieb, ausser betrieb
Rozmawiałem ze swym lękiem - powiedział, że jest zamknięte
Ausser betrieb, ausser betrieb
Radziłem się nieśmiertelnej duszy - nieczynne i wyrzuciła klucze
Opa, opa! Opa, opa!
Opa, opa! Opa, opa!
Szykuję się do tej wizyty dni parę
Pucuję dudy i fujarę
Będę dął, bo tylko to jest mi dane
Typ za biurkiem życia mego panem
Mam rację i mam przejebane
Wszyscy mamy - oto teczka z argumentami
Gromadziłem je latami
Odlałem je z najtwardszej stali
Są nie do pominięcia w dyskursie
I tu pozwalam sobie na uśmiech
Są mocniejsze niż teksty Dylana
Teraz urząd je uzna i hosanna
Ale coś nie idzie, oponent mi odmawia z powodów jak wyżej
Dziękuję, klapa rąsia buzi
I milczę, w środku naciśnięto zły guzik
Ausser betrieb, ausser betrieb
Flaki i szczęki - zacięte wewnątrz nieskończonej pętli
Ausser betrieb, ausser betrieb
Aplikacja zatrzymana - i nawet reset nie działa
Opa, opa! Opa, opa!
Opa, opa! Opa, opa!
Stoję na scenie niegotów
Nie wymyślę prochu, nie wymyślę bez prochów
A właśnie odmówili mi leku dilerzy z enefzetu i darkmarketu
Więc saute, nagi stoję przed wami
I proszę o minutę powagi
Gdy ty chcesz się bawić
Nie myśl, że jeśli mnie kopniesz, to naprawisz
Jak kot bez głowy halsuję po podeście
Bredzę coś jak nieszczęście
Chłód w odpowiedzi mnie chłoszcze
Prawda boli, ściśnięty wór boli mocniej
Wreszcie kończę, zabieram bity
Zostawiam na sali hatifnaty i womity
Ty - rozczarowany, ty - wściekła
Ja - zepsuta maszyna, co wyświetla
Ausser betrieb, ausser betrieb
W uznaniu zasług kuracja w spa - żyletka i butelka - do dna
Ausser betrieb, ausser betrieb
I tak siedzimy sobie w tym okopie: ja oraz ja na full stopie
Opa, opa! O panie!
Serwisanci porzucili już młotki i imadła
Opa, opa!
Świat rzuca wyzwanie
A jakby się rzucał do gardła
Credits
Writer(s): Barbara Derlak, Michal Szturomski, Michał Hoffmann, Milosz Wosko
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.