Niemożliwe
Niemożliwe!
Teraz żyje życiem o którym marzyłem
I do końca świata, nie tylko na chwilę
Mam co chciałem, bo dałem sobie przywilej
Niemożliwe!
Niemożliwe!
Teraz żyje życiem o którym marzyłem
I do końca świata, nie tylko na chwilę
Mam co chciałem, bo dałem sobie przywilej
Niemożliwe!
Niemożliwe! Mati wydaje płytę (hahaha)
Niemożliwe! Ten dzieciak rośnie w siłę (hahaha)
Niemożliwe! Bo jeszcze nie znam życia podstaw (o nie!)
A marzę o liście Forbesa (tak jest!)
Najbardziej wierzę w siebie i w to wielkie ego
Nie pytaj czy kiedyś jebnie, sukcesu mam pewność
Nagrywam sam albumy, jak jebany J. Cole
Zaprosisz mnie na płytę, to robię rozpierdol (taaa)
I tak co lato
Mówię co jest prawdą
Wejdę w sierpień jak Kanye
Nie nasze to moje jest lato (oh god!)
Ewoluowałem i mam już master plan (yeah)
Weź nie czekaj dłużej (yeah) mów mi rap-star (yeah, yeah)
Kabala biznesmen, kurwo wejdę na salony (no patrz)
Chuj, że jestem ze wsi na mieszczanach robię profit (bitch)
Dziś o 6 kogut, a za chwilę diamond rollie
Polski Champagne Papi (rolie, flex, mh, ay, ay)
Niewierzącym powiem tylko sorry
Niemożliwe!
Teraz żyje życiem o którym marzyłem
I do końca świata, nie tylko na chwilę
Mam co chciałem, bo dałem sobie przywilej
(Niemożliwe)
Niemożliwe!
Teraz żyje życiem o którym marzyłem
I do końca świata, nie tylko na chwilę
Mam co chciałem, bo dałem sobie przywilej
Niemożliwe!
Wróciłem na studia wiem ze mnie niesłowny chuj
Ale kasa mi się sypie, mordo czuję się jak król (jak król)
Wiec mówię basta, teraz bankowa klasa
I nie przeszkadzaj (kurwa) muszę się skupić na finansach (ayooo)
Robię porządek jak G-Balagane 2/14 (ay)
Wjazd na mnie niezdany jak crash test (ay)
Ręka do góry jak zawsze (ay)
Bo to już chyba czas
Zaraz naciskam start
And my mind on my money
And my money on my mind (woah)
Różnie się od reszty chłopaków w twoich dm'ach
Mati Kabala ma sukces zapisany w DNA (DNA)
A teraz cisza, słuchaj, jakie plany mam (no jakie?)
Za dwa lata se nawine tak (jedziesz)
Twoja dupa wrzuca moje tracki na Instagram
Nieśmiało się mnie pyta, co tam słychać, Mati jak tam?
Moja muzyka wciąż leci na jej Apple słuchawkach
Spojrzyj prawdzie w oczy, bo wygrywam z tobą
Szach-Mat
(Hahah)
Niemożliwe!
Teraz żyje życiem o którym marzyłem
I do końca świata, nie tylko na chwilę
Mam co chciałem, bo dałem sobie przywilej
Niemożliwe!
Skarbie don't stress, (aha), Mati tu jest (jest)
Wszysyko co najlepsze no bo cały twój wiesz
Oni mówią mi że, (że co?) ta pycha to grzech
Ale co ja poradzę? ehh, I love myself (wooo)
Życie które mam wymyśliłem sobie w głowie
Ale słuchaj brat, to dopiero jest początek
Życie to taka gra i ja wyrzucam karty mądrze
Ty ładujesz wóde w Sketchu, ja inwestuję tysiące
I się czuje jak prawdziwy głos młodzieży (głos młodzieży)
Mogę nauczyć was w zycie, a nie PDW dilerzy (o nie)
To nie trendy na tiktoka, sztuka obroni się sama
Polska sceno, odjeżdżam, no to nara! (let's go)
Mati please no more today
Oni burczą coś pod nosem, opanujcie się, ha!
Mati please no more today
Robię w życiu na przekór no i pierdole stres
Niemożliwe!
Teraz żyje życiem o którym marzyłem
I do końca świata, nie tylko na chwilę
Mam co chciałem, bo dałem sobie przywilej
Niemożliwe!
Niemożliwe!
Teraz żyje życiem o którym marzyłem
I do końca świata, nie tylko na chwilę
Mam co chciałem, bo dałem sobie przywilej
Niemożliwe!
Niemożliwe!
Teraz żyje życiem o którym marzyłem
I do końca świata, nie tylko na chwilę
Mam co chciałem, bo dałem sobie przywilej
Niemożliwe!
Niemożliwe!
Teraz żyje życiem o którym marzyłem
I do końca świata, nie tylko na chwilę
Mam co chciałem, bo dałem sobie przywilej
Niemożliwe!
Niemożliwe! Mati wydaje płytę (hahaha)
Niemożliwe! Ten dzieciak rośnie w siłę (hahaha)
Niemożliwe! Bo jeszcze nie znam życia podstaw (o nie!)
A marzę o liście Forbesa (tak jest!)
Najbardziej wierzę w siebie i w to wielkie ego
Nie pytaj czy kiedyś jebnie, sukcesu mam pewność
Nagrywam sam albumy, jak jebany J. Cole
Zaprosisz mnie na płytę, to robię rozpierdol (taaa)
I tak co lato
Mówię co jest prawdą
Wejdę w sierpień jak Kanye
Nie nasze to moje jest lato (oh god!)
Ewoluowałem i mam już master plan (yeah)
Weź nie czekaj dłużej (yeah) mów mi rap-star (yeah, yeah)
Kabala biznesmen, kurwo wejdę na salony (no patrz)
Chuj, że jestem ze wsi na mieszczanach robię profit (bitch)
Dziś o 6 kogut, a za chwilę diamond rollie
Polski Champagne Papi (rolie, flex, mh, ay, ay)
Niewierzącym powiem tylko sorry
Niemożliwe!
Teraz żyje życiem o którym marzyłem
I do końca świata, nie tylko na chwilę
Mam co chciałem, bo dałem sobie przywilej
(Niemożliwe)
Niemożliwe!
Teraz żyje życiem o którym marzyłem
I do końca świata, nie tylko na chwilę
Mam co chciałem, bo dałem sobie przywilej
Niemożliwe!
Wróciłem na studia wiem ze mnie niesłowny chuj
Ale kasa mi się sypie, mordo czuję się jak król (jak król)
Wiec mówię basta, teraz bankowa klasa
I nie przeszkadzaj (kurwa) muszę się skupić na finansach (ayooo)
Robię porządek jak G-Balagane 2/14 (ay)
Wjazd na mnie niezdany jak crash test (ay)
Ręka do góry jak zawsze (ay)
Bo to już chyba czas
Zaraz naciskam start
And my mind on my money
And my money on my mind (woah)
Różnie się od reszty chłopaków w twoich dm'ach
Mati Kabala ma sukces zapisany w DNA (DNA)
A teraz cisza, słuchaj, jakie plany mam (no jakie?)
Za dwa lata se nawine tak (jedziesz)
Twoja dupa wrzuca moje tracki na Instagram
Nieśmiało się mnie pyta, co tam słychać, Mati jak tam?
Moja muzyka wciąż leci na jej Apple słuchawkach
Spojrzyj prawdzie w oczy, bo wygrywam z tobą
Szach-Mat
(Hahah)
Niemożliwe!
Teraz żyje życiem o którym marzyłem
I do końca świata, nie tylko na chwilę
Mam co chciałem, bo dałem sobie przywilej
Niemożliwe!
Skarbie don't stress, (aha), Mati tu jest (jest)
Wszysyko co najlepsze no bo cały twój wiesz
Oni mówią mi że, (że co?) ta pycha to grzech
Ale co ja poradzę? ehh, I love myself (wooo)
Życie które mam wymyśliłem sobie w głowie
Ale słuchaj brat, to dopiero jest początek
Życie to taka gra i ja wyrzucam karty mądrze
Ty ładujesz wóde w Sketchu, ja inwestuję tysiące
I się czuje jak prawdziwy głos młodzieży (głos młodzieży)
Mogę nauczyć was w zycie, a nie PDW dilerzy (o nie)
To nie trendy na tiktoka, sztuka obroni się sama
Polska sceno, odjeżdżam, no to nara! (let's go)
Mati please no more today
Oni burczą coś pod nosem, opanujcie się, ha!
Mati please no more today
Robię w życiu na przekór no i pierdole stres
Niemożliwe!
Teraz żyje życiem o którym marzyłem
I do końca świata, nie tylko na chwilę
Mam co chciałem, bo dałem sobie przywilej
Niemożliwe!
Niemożliwe!
Teraz żyje życiem o którym marzyłem
I do końca świata, nie tylko na chwilę
Mam co chciałem, bo dałem sobie przywilej
Niemożliwe!
Niemożliwe!
Credits
Writer(s): Mateusz Kabala
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.