2 IZOTEKI
Znowu ktoś napisał mi, żebym się zabił
Próbowałem z cztery razy już, bo nie dawałem rady już
Patrzeć na moje wady
Już nigdy więcej nie wyskoczę z okna
Już nigdy więcej nie wyjmie mi z łokcia szkła chirurg
Już nigdy więcej i kropka
Proszę Cię zajrzyj do środka bo na zewnątrz ropa
Ale to tylko okładka, nie książka
Błagałem lekarza o glow-up i błagałem Boga, żeby zdjął mi pod-twarz
Proszę Cię, zajrzyj do środka, może wtedy będziesz choć przez chwilę mokra
Jem dwa izoteki na rozkaz
Wziąłem to z apteki na rozkaz
Zakładam aparat na dziąsła
Bo w drugiej liceum brakuje mi wciąż kła
Kurwa, żadna nie chciała całować na "siema" w policzek
Dlatego podświadomie każda to kurwa
Tylko idola na feacie
Tylko na życie i przez całe życie was wkurwiać
Wiślany bulwar pójdzie swoją szosą
No bo każdy tutaj już wie, że to bzdura
Siedziałem nocą nad chemią, ojebałem szczura
Byłem w NOBOCOTO, w głowie miałem ciemno, zapaliłem skuna
Czego ty, kurwa, nie kumasz?
W moim DNA płynie wóda
Każdy tu na to przyzwala
Na gorzką mówi się ruda
Jak ktoś się zapił na śmierć
Na początku wesela był jak hulaj dusza (oh)
Jak to ją zabił na śmierć
Przecież tylko ją czasem podduszał
Jak to ją zabił na śmierć jak szeptucha co innego widziała w fusach
Piję czwartą kawę
Bo ziomek z Corolli używa bejsbolii
I nie ma jak podwieźć do mnie Mateusza
Homie, homo, profesor mi mówi, że najwyżej kierowcą busa
Będę, Bentley będzie stał pod chatą
Ma czterdzieści lat tamten kutas
I czuje się szmatą, no bo jeździ metrem, ej
Dlatego mści się na uczniach w swetrze z lumpa (yeah)
Bujam się po korytarzach, muza
W moich słuchawkach zagłusza was
Nie macie jak upokarzać już, haha (haha)
Znowu ktoś napisał mi, żebym się zabił
Próbowałem z cztery razy już
Bo nie dawałem rady już patrzeć na moje wady
Gdy psycha robi przysiady to przyspiesza puls
Plecak mój też zmieniał się w kebaby
No a dziś mam cztery quady
Będę raperem dekady jako living proof
Że nie trzeba znać Krav Magi
Żeby ich obezwładnić
Bo wystarczy mózg
Znowu ktoś napisał mi, żebym się zabił
Próbowałem z cztery razy już
Bo nie dawałem rady już patrzeć na moje wady
Gdy psycha robi przysiady to przyspiesza puls
Plecak mój też zmieniał się w kebaby
No a dziś mam cztery quady
Będę raperem dekady jako living proof
Że nie trzeba znać Krav Magi
Żeby ich obezwładnić
Bo wystarczy mózg
Próbowałem z cztery razy już, bo nie dawałem rady już
Patrzeć na moje wady
Już nigdy więcej nie wyskoczę z okna
Już nigdy więcej nie wyjmie mi z łokcia szkła chirurg
Już nigdy więcej i kropka
Proszę Cię zajrzyj do środka bo na zewnątrz ropa
Ale to tylko okładka, nie książka
Błagałem lekarza o glow-up i błagałem Boga, żeby zdjął mi pod-twarz
Proszę Cię, zajrzyj do środka, może wtedy będziesz choć przez chwilę mokra
Jem dwa izoteki na rozkaz
Wziąłem to z apteki na rozkaz
Zakładam aparat na dziąsła
Bo w drugiej liceum brakuje mi wciąż kła
Kurwa, żadna nie chciała całować na "siema" w policzek
Dlatego podświadomie każda to kurwa
Tylko idola na feacie
Tylko na życie i przez całe życie was wkurwiać
Wiślany bulwar pójdzie swoją szosą
No bo każdy tutaj już wie, że to bzdura
Siedziałem nocą nad chemią, ojebałem szczura
Byłem w NOBOCOTO, w głowie miałem ciemno, zapaliłem skuna
Czego ty, kurwa, nie kumasz?
W moim DNA płynie wóda
Każdy tu na to przyzwala
Na gorzką mówi się ruda
Jak ktoś się zapił na śmierć
Na początku wesela był jak hulaj dusza (oh)
Jak to ją zabił na śmierć
Przecież tylko ją czasem podduszał
Jak to ją zabił na śmierć jak szeptucha co innego widziała w fusach
Piję czwartą kawę
Bo ziomek z Corolli używa bejsbolii
I nie ma jak podwieźć do mnie Mateusza
Homie, homo, profesor mi mówi, że najwyżej kierowcą busa
Będę, Bentley będzie stał pod chatą
Ma czterdzieści lat tamten kutas
I czuje się szmatą, no bo jeździ metrem, ej
Dlatego mści się na uczniach w swetrze z lumpa (yeah)
Bujam się po korytarzach, muza
W moich słuchawkach zagłusza was
Nie macie jak upokarzać już, haha (haha)
Znowu ktoś napisał mi, żebym się zabił
Próbowałem z cztery razy już
Bo nie dawałem rady już patrzeć na moje wady
Gdy psycha robi przysiady to przyspiesza puls
Plecak mój też zmieniał się w kebaby
No a dziś mam cztery quady
Będę raperem dekady jako living proof
Że nie trzeba znać Krav Magi
Żeby ich obezwładnić
Bo wystarczy mózg
Znowu ktoś napisał mi, żebym się zabił
Próbowałem z cztery razy już
Bo nie dawałem rady już patrzeć na moje wady
Gdy psycha robi przysiady to przyspiesza puls
Plecak mój też zmieniał się w kebaby
No a dziś mam cztery quady
Będę raperem dekady jako living proof
Że nie trzeba znać Krav Magi
Żeby ich obezwładnić
Bo wystarczy mózg
Credits
Writer(s): Mikolaj Vargas, Tulayeu Raman, Szymon Frackowiak, Michal Matczak
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.