2/10
(No, jak ja się czuję z tym wszystkim, to jest w sumie dobre pytanie
Bo niby wszystko fajnie, wszystko się wyrównało
Ale z drugiej strony to tak dwa na dziesięć
Zapomnę znowu kluczy
Zapomnę znów połowy słów
Głupi się nie nauczy
Że prawdziwy wróg nie szczerzy kłów
Dlaczego odebrałaś mi wszystko to, co miałam?
I zbieram znowu od początku kolekcję nieskończonych wątków
Mam sterty dokumentów, pozaczynane teksty gdzieś
I setki głupich błędów próbuję zakryć płaszczem łez
Nie ja powinnam płakać, a płakać przecież trudno
I zbieram znowu od początku kolekcję nieskończonych wątków
I mówią mi wszyscy, że lepiej wyglądam
Że lepiej mi w blondzie, wciąż coś o wyglądzie
Że uśmiechu więcej, że więcej mnie wszędzie
Że wierzą wciąż we mnie, choć w oczach mi blednie
Nadzieja na lepsze, że coś mnie podeprze, mam mówić, co czuję
Więc czuję się, czuję się lepiej
Choć lepiej to wciąż jest plus minus, gdzieś o, dwa na dziesięć
Znów, znów do brzegu płynę
I mam nadzieję
Że tym razem gdzieś indziej mnie wiatr nie zwieje
Żart, w kółko ten sam żart
I ja w nim żyję
Kiedyś sobie przypomnę, jak mam na imię
Stan rzeczy jest, cóż mówić, ważne, że jest jak jest
To wiesz, ja muszę się ostudzić, za mało, nie liczy się gest
Dlaczego odebrałam, dlaczego się nabrałam
I gdyby czas można by było tak cofnąć
O kilka miesięcy, to byłoby spoko
Mam setki wyobrażeń jak może być
Jak mogłoby potoczyć się inaczej
Czy kiedyś Bóg wybaczy mi?
Czy gdybyście mnie znali tak, jak ja sama siebie
To czy byście byli dla mnie tacy sami
Czy byście rzucali we mnie butelkami?
I mówią mi wszyscy, że trochę przesadzam, że muszę zejść z siebie
No szkoda, że nie wiem
Czasami się cieszę, że w ogóle jeszcze
Że w ogóle żyję, że w ogóle jestem
I tak, zasługuję na wszystkie sukcesy
Na wszystkie awanse, na wszystkie te rzeczy
I na to, co czuję, a czuję się, czuję się tak dwa na dziesięć
Znów, znów do brzegu płynę
I mam nadzieję
Że tym razem gdzieś indziej mnie wiatr nie zwieje
Żart, w kółko ten sam żart
I ja w nim żyję
Kiedyś sobie przypomnę, jak mam na imię
Znów, znów do brzegu płynę
I mam nadzieję
Że tym razem gdzieś indziej mnie wiatr nie zwieje
Żart, w kółko ten sam żart
I ja w nim żyję
Kiedyś sobie przypomnę, jak mam na imię
Jak mam na imię, znów do brzegu płynę
Jak mam na imię, znów do brzegu
Jak mam na imię, znów do brzegu
Jak mam na imię
Masz, wręczam ci znak
Znak, że coś jest nie tak
Czemu czuję się tak brudno, czemu zrobiło się trudno
Fakt, zawarliśmy pakt, nie przewidzieliśmy strat
Czemu czuję się tak brudno, czemu zrobiło się trudno
Bo niby wszystko fajnie, wszystko się wyrównało
Ale z drugiej strony to tak dwa na dziesięć
Zapomnę znowu kluczy
Zapomnę znów połowy słów
Głupi się nie nauczy
Że prawdziwy wróg nie szczerzy kłów
Dlaczego odebrałaś mi wszystko to, co miałam?
I zbieram znowu od początku kolekcję nieskończonych wątków
Mam sterty dokumentów, pozaczynane teksty gdzieś
I setki głupich błędów próbuję zakryć płaszczem łez
Nie ja powinnam płakać, a płakać przecież trudno
I zbieram znowu od początku kolekcję nieskończonych wątków
I mówią mi wszyscy, że lepiej wyglądam
Że lepiej mi w blondzie, wciąż coś o wyglądzie
Że uśmiechu więcej, że więcej mnie wszędzie
Że wierzą wciąż we mnie, choć w oczach mi blednie
Nadzieja na lepsze, że coś mnie podeprze, mam mówić, co czuję
Więc czuję się, czuję się lepiej
Choć lepiej to wciąż jest plus minus, gdzieś o, dwa na dziesięć
Znów, znów do brzegu płynę
I mam nadzieję
Że tym razem gdzieś indziej mnie wiatr nie zwieje
Żart, w kółko ten sam żart
I ja w nim żyję
Kiedyś sobie przypomnę, jak mam na imię
Stan rzeczy jest, cóż mówić, ważne, że jest jak jest
To wiesz, ja muszę się ostudzić, za mało, nie liczy się gest
Dlaczego odebrałam, dlaczego się nabrałam
I gdyby czas można by było tak cofnąć
O kilka miesięcy, to byłoby spoko
Mam setki wyobrażeń jak może być
Jak mogłoby potoczyć się inaczej
Czy kiedyś Bóg wybaczy mi?
Czy gdybyście mnie znali tak, jak ja sama siebie
To czy byście byli dla mnie tacy sami
Czy byście rzucali we mnie butelkami?
I mówią mi wszyscy, że trochę przesadzam, że muszę zejść z siebie
No szkoda, że nie wiem
Czasami się cieszę, że w ogóle jeszcze
Że w ogóle żyję, że w ogóle jestem
I tak, zasługuję na wszystkie sukcesy
Na wszystkie awanse, na wszystkie te rzeczy
I na to, co czuję, a czuję się, czuję się tak dwa na dziesięć
Znów, znów do brzegu płynę
I mam nadzieję
Że tym razem gdzieś indziej mnie wiatr nie zwieje
Żart, w kółko ten sam żart
I ja w nim żyję
Kiedyś sobie przypomnę, jak mam na imię
Znów, znów do brzegu płynę
I mam nadzieję
Że tym razem gdzieś indziej mnie wiatr nie zwieje
Żart, w kółko ten sam żart
I ja w nim żyję
Kiedyś sobie przypomnę, jak mam na imię
Jak mam na imię, znów do brzegu płynę
Jak mam na imię, znów do brzegu
Jak mam na imię, znów do brzegu
Jak mam na imię
Masz, wręczam ci znak
Znak, że coś jest nie tak
Czemu czuję się tak brudno, czemu zrobiło się trudno
Fakt, zawarliśmy pakt, nie przewidzieliśmy strat
Czemu czuję się tak brudno, czemu zrobiło się trudno
Credits
Writer(s): Michal Wrzosinski, Agata Radziszewska
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.