nie czekam na jutro

Szymon Adam
Smutni ludzie, 2023
Bo jak mówię, że jestem z Tobą
To znaczy, że jestem z Tobą
Nie czekam na jutro
Bo nie ma na co
Nie widzę nadziei
Coraz trudniej jest się zająć pracą
Chciałbym tylko wiedzieć co to znaczy szczęście
A widzę worek mięsa
Tłuszcz pozakrywał mięśnie
I to jest OK
I to jest git
Najważniejsze jest aby przebaczyć sobie
Nie rozliczam grzechów i nie pamiętam win
Żyję w ciszy
Pierdolę tę ich demagogię
Myślę ziomal o tym i sobie kminie
Że nieważne co, bo to i tak wszystko minie
Sam żyję za szybą, jakbym kurwa siedział w kinie
Zmieniłem nazwisko, więc się uczę pisać swoje imię
W życiu warto widzieć właściwą miarę rzeczy
I docenić ciało, które obok ciebie leży
Wiem, że o tym marzysz
I tego chcesz
Ból i samotność to obosieczny miecz
W sensie, że każdego
Rani tak samo
Nie myśl, że cokolwiek może zmienić siano
Bo na koniec nie śpisz w nocy i jarasz szluga
Może na lepszym osiedlu
W trochę droższych ciuchach
Ale jesteś sam kurwa
Zupełnie sam
Nie ważne co i
Nie ważne jak
Nie czekam na jutro,
Bo nie ma na co
Nie widzę nadziei,
Coraz trudniej jest się zająć pracą
Chciałbym tylko wiedzieć co to znaczy szczęście
A widzę worek mięsa
Tłuszcz pozakrywał mięśnie
Nie czekam na jutro
Bo nie ma na co
Nie widzę nadziei
Coraz trudniej jest się zająć pracą
Chciałbym tylko wiedzieć co to znaczy szczęście
A widzę worek mięsa
Tłuszcz pozakrywał mięśnie
I to jest dość,
Bo już wystarczy
Plastikowych żyć, każdy wygląda jak każdy
Chodź zapalimy, pogadamy na werandzie
Posiedzimy w ciszy, opowiem ci o Tyrmandzie
I o świecie marzeń i wielkich snów
I o tym dlaczego moich starych nie ma tu
Chociaż co dzień tęsknię i często płaczę
To przez moją krzywdę,
A nie po stracie
Ziomek, bo nie tylko ty masz taki problem
Że się kurwa średnio dogadujesz z ojcem
Że na święta zamiast magii czujesz chłód, ja
Nie słyszę miłości jakbym w sercu stracił słuch
Płacz
Płacz
Płacz
Płacz
Nie czekam na jutro
Bo nie ma na co
Nie widzę nadziei
Coraz trudniej jest się zająć pracą
Chciałbym tylko wiedzieć co to znaczy szczęście
A widzę worek mięsa
Tłuszcz pozakrywał mięśnie
Nie czekam na jutro,
Bo nie ma na co
Nie widzę nadziei
Coraz trudniej jest się zająć pracą
Chciałbym tylko wiedzieć co to znaczy szczęście
A widzę worek mięsa
Tłuszcz pozakrywał mięśnie
I to jest OK



Credits
Writer(s): Szymon Samitowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link