Terminus (feat. DJ Jaroz)

Niby była zwykła noc, tak jak każda
Tylko jakby świat tonął w marazmach
Tak jak ja od dawna, stale dalej powiększana dawka
Lekarstwa, ale wcale to mi nie wystarcza
Jak mantra, sny powtarzają mi się w kółko
Słabnę w nich z każdą sekundą jak półmrok
Trudno, i chyba znów przerastam ambicje
Śniła mi się tęcza w czarno białym filmie
Mdli mnie na myśl,że to spotka mnie dziś
Moje wizje a w nich chce się porwać na szczyt
Dalej myślę o tym jak się z próżni wydostać
Choć chyba sam jestem pusty od środka
Durny jak forma, próżny jak tombak
Norma przy której bywam wtórny już od lat
Wiem,że nie łatwo to przyznać, chyba już
Wygasła we mnie ta iskra, bywaj zdrów

Niby to był zwykły dzień tak jak każdy
Tylko jakby powiększył kontrasty, gwiazdy
Zgasły jak my, nim wybuchło mi w okno
Słońce, ja czuje się tak pusto, samotno
Duszno mi odkąd cierpię na bezsens
Tłum przypomina chorągiewkę na wietrze
Znów zapominam, ale pozostają blizny
Ból i morfina, sen jest monochromatyczny
Dzień w dzień potęguje się napięcie
Serce, Ty weź je czym prędzej ode mnie
Wiem to na nic, ono przestanie bić
Albo wyrwę je sam zanim nastanie świt
Nim braknie mi sił i ucieknę na zawsze
Zostawię Ci moje serce na kartce
Wiem,że to łatwe tu przegrać, chyba już
Nie zdążę się już pożegnać, bywaj zdrów

Tu nie zginę, domy i ulice stoją jak dawniej
Ludzie, unikać tylko ludzi, jesteś znów turystą
Obojętnym turystą



Credits
Writer(s): Damian Lizak
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link