Acapulco

Miała na sobie bladoniebieskie szpile
Victoria's Secret i ze dwa promile
W torebce trzy gramy i srebrny motylek
Czy możesz przestać się gapić na jej tyłek

Nigdy nie byłam w Acapulco
Szepnęła przydymionym głosem
Weź proszę cię podziel na pół to
Mówię z lekko przytkanym nosem
I wtedy oczy jej zachodzą mgłą
Serce przyspiesza, ruchy miękną
W sercu lód w głowie śnieg no i co?!
Nic tak nie grzeje jak Acapulco

Wypruci z uczuć, przez boga opuszczeni
Jak Zakopane pod koniec jesieni
Rozczarowani i na sen zbyt zmęczeni
To się raczej już nie zmieni

Nigdy nie byłam w Acapulco
Szepnęła przydymionym głosem
Weź proszę cię podziel na pół to
Mówię z lekko przytkanym nosem
I wtedy oczy jej zachodzą mgłą
Serce przyspiesza, ruchy miękną
W sercu lód w głowie śnieg no i co?

Nigdy nie byłem w Acapulco
I chyba nie chcę jechać już
Skóra farbuje mi na żółto
Do powiek cień a do policzków róż

I wtedy oczy mi zachodzą mgłą
Serce spowalnia, ręce więdną
W sercu lód, głowie śnieg, no i co?!
My mamy nasze własne Acapulco



Credits
Writer(s): Ksiezyk Bartosz Piotr, Swiernalis Pawel, Willner Lukasz, Willner Tymoteusz Lukasz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link