ZAZA
Powiem ci coś, ale szczerze (szczerze)
Prosto w serce znowu trafiam (trafiam)
Daj to na głos, ja, ja, ja (daj to na głos)
Vamos wysoko, ja, ja, ja (daj to na głos)
Na sen za-za-za-za-za, za dnia za dużo problemów
Za to mam bliżej do celu, za długo siedziałem w cieniu
Na sen za-za-za-za-za, zapadam się gdzieś w mieście
Zanurzam się w tekście, za wysoko, za wcześnie
Zawsze to czuję, jak wchodzę na blok swój
Wszystko co widzisz zależy od kątów
Zmienia mi wymiar to, co trzymam w worku
Non stop to nagrywam, od wtorku do wtorku
Ruchy mamy jak kompania, ziom nie czeka, on polewa
Rozjebany jest zegar dnia, kto kombinuje wie co to gra
Wiem, że siedzi we mnie Venom, kazał zmienić peron
Nie przestaję tego robić, nie przyszedłem tu na sezon
Ciągle do mnie dzwonią, tryb samolot na telefon
Jest Shen i Olek, czasem szepcze coś Demon, yeah
Jestem dobry chłopak, chociaż ciągnie mnie do złego
Im chyba się przejadło, teraz mnożą to przez zero
Na sen za-za-za-za-za, za dnia za dużo problemów
Za to mam bliżej do celu, za długo siedziałem w cieniu
Na sen za-za-za-za-za, zapadam się gdzieś w mieście
Zanurzam się w tekście, za wysoko, za wcześnie
Ile jeszcze razy będę o tym opowiadał? (yeah, yeah)
Trzymam szczyt, wejść wyżej to banał był
Szybko wrócisz tam, gdzie byłaś, bo nie odmawiasz (yeah, yeah)
Chociaż wiesz, że nie poradzisz sobie sama z tym
Non stop w tobie pył, ostro, wolę tył
Chodź stąd zrobić dym, mój track, dla niej hymn
Chodź stąd, ostro, chodź stąd
Ca-ca-całe życie jak Scott Mescudi, mój ziom raczej jak Metro Boomin
Ona obok wiem, że lubi
Głos w głowie mnie czasem gubi
Zdarza się mi być głupim
Twój ziom i tak wszystko kupi
Ta suka wredna jak kurwa Putin
Jej dupa lata jakby to był budyń
Gwiazda rocka prosto z bloków
Dwa za mało, weź mi dorzuć
Zimno brrr, serce z lodu
Lifehack, znam parę kodów
Nie czaisz naszych lotów
Ona piękna, lecz za to martwa w środku
Młody Shen, chłopaczyna od kłopotów
Od zawsze odnajduję się w mroku
Grzeczny to chyba jestem raz w roku
Pomóż wyjść, kurwa, za dużo tych pokus
Na sen za-za-za-za-za, za dnia za dużo problemów
Za to mam bliżej do celu, za długo siedziałem w cieniu
Na sen za-za-za-za-za, zapadam się gdzieś w mieście
Zanurzam się w tekście, za wysoko, za wcześnie
Prosto w serce znowu trafiam (trafiam)
Daj to na głos, ja, ja, ja (daj to na głos)
Vamos wysoko, ja, ja, ja (daj to na głos)
Na sen za-za-za-za-za, za dnia za dużo problemów
Za to mam bliżej do celu, za długo siedziałem w cieniu
Na sen za-za-za-za-za, zapadam się gdzieś w mieście
Zanurzam się w tekście, za wysoko, za wcześnie
Zawsze to czuję, jak wchodzę na blok swój
Wszystko co widzisz zależy od kątów
Zmienia mi wymiar to, co trzymam w worku
Non stop to nagrywam, od wtorku do wtorku
Ruchy mamy jak kompania, ziom nie czeka, on polewa
Rozjebany jest zegar dnia, kto kombinuje wie co to gra
Wiem, że siedzi we mnie Venom, kazał zmienić peron
Nie przestaję tego robić, nie przyszedłem tu na sezon
Ciągle do mnie dzwonią, tryb samolot na telefon
Jest Shen i Olek, czasem szepcze coś Demon, yeah
Jestem dobry chłopak, chociaż ciągnie mnie do złego
Im chyba się przejadło, teraz mnożą to przez zero
Na sen za-za-za-za-za, za dnia za dużo problemów
Za to mam bliżej do celu, za długo siedziałem w cieniu
Na sen za-za-za-za-za, zapadam się gdzieś w mieście
Zanurzam się w tekście, za wysoko, za wcześnie
Ile jeszcze razy będę o tym opowiadał? (yeah, yeah)
Trzymam szczyt, wejść wyżej to banał był
Szybko wrócisz tam, gdzie byłaś, bo nie odmawiasz (yeah, yeah)
Chociaż wiesz, że nie poradzisz sobie sama z tym
Non stop w tobie pył, ostro, wolę tył
Chodź stąd zrobić dym, mój track, dla niej hymn
Chodź stąd, ostro, chodź stąd
Ca-ca-całe życie jak Scott Mescudi, mój ziom raczej jak Metro Boomin
Ona obok wiem, że lubi
Głos w głowie mnie czasem gubi
Zdarza się mi być głupim
Twój ziom i tak wszystko kupi
Ta suka wredna jak kurwa Putin
Jej dupa lata jakby to był budyń
Gwiazda rocka prosto z bloków
Dwa za mało, weź mi dorzuć
Zimno brrr, serce z lodu
Lifehack, znam parę kodów
Nie czaisz naszych lotów
Ona piękna, lecz za to martwa w środku
Młody Shen, chłopaczyna od kłopotów
Od zawsze odnajduję się w mroku
Grzeczny to chyba jestem raz w roku
Pomóż wyjść, kurwa, za dużo tych pokus
Na sen za-za-za-za-za, za dnia za dużo problemów
Za to mam bliżej do celu, za długo siedziałem w cieniu
Na sen za-za-za-za-za, zapadam się gdzieś w mieście
Zanurzam się w tekście, za wysoko, za wcześnie
Credits
Writer(s): Hatem Aleksander Robert, Baranowski Oskar Radoslaw, Korycki Jakub
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.