teren prywatny

Wczoraj serio mało brakowało bym się w końcu odkuł
Bez półśrodków, mimo że są w połowie w porządku
Coraz więcej dziwnych manier dropi ludziom co sa w okół
Koniec końców, nie wiem czy to jeszcze ja czy kostium
Ciągle zbieram sie do wyjścia, w sobie
By nie zostać na końcu
Zawsze łatwiej mi w zgodzie, nie chcę poważnych rozmów
Wiesz, jedna z tamtych dróg byłaby gitem, lecz odpuść
Na razie chcę mieć spokój, to prywatny teren, nie forsuj mnie

Same everyday, thats no cap, yeah
Ostatni rok, ograniczyłem gadkę
Jest w kurwe łatwiej, nie musieć szukać zalet
Niespodziewanie znów zaliczyłem parter
Znam go na pamięć, nie łudzę że coś znajdę
Na mały palec, obiecuję, kiedyś wstanę
Ale nie dzisiaj, bo dzisiaj zdycham na zwale
Ale nie dziś, bo dziś zdycham na zwale
Nie, nie dziś, bo dziś zdycham na zwale
W taki sposob uwypuklam talent
W taki sposob uwypuklam talent
W taki sposob uwypuklam talent
Albo przynajmniej tak mi sie zdaje

Wczoraj serio mało brakowało bym się w końcu odkuł
Bez półśrodków, mimo że są w połowie w porządku
Coraz więcej dziwnych manier dropi ludziom co sa w okół
Koniec końców, nie wiem czy to jeszcze ja czy kostium
Ciągle zbieram sie do wyjścia, w sobie
By nie zostać na końcu
Zawsze łatwiej mi w zgodzie, nie chcę poważnych rozmów
Wiesz, jedna z tamtych dróg byłaby gitem, lecz odpuść
Na razie chcę mieć spokój, to prywatny teren, nie forsuj



Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link