Lody Naturalne

Gdy patrzę tak na twoją twarz
Rozmyślam jaka jest bez filtru
Czy rzeczywiście ty i ja
To postacie ze starych filmów
Przeglądam cię od góry w dół
I nie wiem, czy masz gdzieś swój koniec
Bo wszędzie swój zostawiasz ślad
Jak arachidowy orzech

Chciałbym, by znów wszystko jak lody było naturalne
A miłość nasza prosto z pieca
Może dziś pójdziemy sobie na solony karmel
Będziemy siedzieć na europaletach

Czy pójdziesz kiedyś ze mną tam
Gdzie transmisja danych jest najlepsza
Ty niewidoczna jesteś wciąż
To chyba przez jakość powietrza
I obraz twój na wieki trwa
Na zawsze tam zapisany w chmurze
Czy zechcesz z chmur tych do mnie zejść
Nim wywołam o nic burzę

Chciałbym, by znów wszystko jak lody było naturalne
A miłość nasza prosto z pieca
Może dziś pójdziemy sobie na solony karmel
Będziemy siedzieć na europaletach

Pamiętasz jak mówiłaś mi
Że czeka nas kolejny sezon
Ja wtedy byłem vegan free
Na pohybel wszystkim wieprzom
Lecz dzisiaj tylko w ustach mych
Rukola, fritz-kola, ser gorgonzola
I czasem jeszcze usta twe
Jeśli taka jest twoja wola

Chciałbym, by znów wszystko jak lody było naturalne
A miłość nasza prosto z pieca
Może dziś pójdziemy sobie na solony karmel
Będziemy siedzieć na europaletach

Gdy patrzę tak na twoją twarz
Rozmyślam jaka jest bez filtru



Credits
Writer(s): Paweł Drygas
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link