Elopement Abendteuer

Ja jestem na wakacjach
Ja jestem na wakacjach
Ja jestem na wakacjach
Ja jestem na wakacjach

Miami!
Helsinki!
Singapur!
Warszawa!
Jakby miała spaść bomba atomowa
To niech stanie się to na czubku mojej głowy
Widziałeś kiedyś złoty samochód?
Albo chociaż zloty ząb?
Chodzi o odjazd czy o dojazd?

Nie chcę czuć się samotnie jak myślę o wieczorze
Nigdy nie chciałem mieć konta na vinted
No, ale mam
No i co teraz?

Czy to piaskowiec czy tylko tapeta?
Piramidy mogłyby być okrągłe i mieć głębie

Czy to piaskowiec czy tylko gruz
Kupuję latte
Widzę kubek. a na nim: #szczęście, #sukces, #miłość
Czy to do mnie?
Czy to dla mnie?
Jestem waszą klientką
pamiętajcie o mnie, nie omijajcie mnie
Kupuje was i ja was kocham
Nie szanuje współzależności
Dlatego taka nie jestem
Jak trzeba będzie to sobie pójdę
I będę chodziła
I dziękuję żabko
Że mi to pokazałaś
Ja już na zawszę będę chodzić

Mój ruch zaczyna się od kolan
Niby takie giętkie
I takie słone
I dziwnie pachną
Ale nigdy tego nie skomentowałeś
I nie rozumiem dlaczego
Słone jak morze
Słone jak sól w martini
Słone jak rozpacz

Dużo się rozciągam
Dużo mnie w hotelowej siłowni
Miękkie stawy
Roz-ciągliwe
Pla-stikowe
Me-talowe
Z kości słoniowej
One są moje, porządne, pożywne
Chodź spróbuj
Efekt wow na moją twarz
Efekt wow
Budzia rozdziabiona
Oczy rozdziabione

Mam nadzieje nadzieję
Że dla ciebie palmy też są takie ponure
I będą kojarzyć się z rozwodem
Nieudanym relaksem
Pije z kokosa, żeby zapomnieć
Piję z kokosa, żeby nie czuć
Uderzam cię w głowę
W mojej głowie
W moim kokosie
W moich dwóch kokosach
One są włochate
Tak jak
Nigdy nie byliśmy my
My byliśmy foki
Takie w wodzie albo w zimnie
I płynęliśmy gdzieś daleko
Gdzieś za horyzont
Gdzieś poza marzeniami

Płynę na wyspie z plastikowych butelek
Unoszę się

Klapki naprawiam czułością
One są takie lekkie
Może ja
Też będę lekka
Kiedy w nie wejdę
Kiedy będę na basenie
Kiedy będę w ręczniku
Będę lekka
Tak serio
Lekka



Credits
Writer(s): Paweł Klupś
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link