STREFA KOMFORTU
Dla mnie strefa komfortu to brak strefy komfortu
Chcę posmakować tortu nie tortur, nie chcę tu krechy po zmroku
Olewam bzdety motłochu, lecę do mety do spodu
Dziwi się kretyn bo znowu
Nawijam grubo i nudzę się nudą więc czas na konkrety to ziomuś
Skakałem na spadochronach, w towarzystwie mej matki
Przeżyłem burzę na orlej perci i nawet wszedłem do klatki
Wyszedłem z ulicznej matni nie przez to całe ryzyko
Po prostu nie potrafiłem już dłużej bogacić się cudzą krzywdą
Patrz Ilu ludzi się chowa i gnije i wije
W tym strachu i w bagnie po szyję
Ucieka przed życiem gdy siła w zenicie
Jak ślimak w skorupie pozorne ukrycie
Potworne tu życie ma ten co się lęka
Bez smaku ryzyka nie odnajdziesz piękna
I opadnie szczęka tym którzy wątpili
Że stać cię na więcej tylko być nikim
Strefa komfortu żyjesz w strachu ziomku
Zostaw pozory, stań się życia królem pionku
Strefa komfortu to największa złuda
Bezruch stoisz w miejscu i myślisz, że się uda
Strefę komfortu opuść zbieraj plon tu
Krocz do horyzontu, rozpal światło w mroku
Strefa komfortu tworzy leniwe monstrum
Żyj a nie stój z boku doświadczaj uroków
Nic ci nie da, że bunkrze zamieszkasz
Uciekasz przed życiem w złudzie bezpieczeństwa
Nie schowasz się nigdy przed trudem, weź przestań
Na luzie ja wchodzę w te burze nie zwlekam
Nie chodzi o trasę tu drogą krzyżową
Tu chodzi o pasję gotowość i owoc
I pracę nad sobą, nie co noc w kimono
I za dnia ukryty jak "dżolo cipolo"
Tworzą maski i nie znają siebie
Na social mediach udają legendę
Ufają, że wiecznie tu będzie bezpiecznie
A potem twarz blednie na wietrze
Pragną się zabezpieczyć, schować w bąbelku z tytanu
Ja akceptuje niepewność życia dla mych patentów i planów
Biedacy wciąż uciekają nie brak lamentów i strachu
Żyj pełnią życia póki masz życie bo wszyscy skończymy w piachu
Niestandardowa kariera pioniera
Mój rap daje zdrowie a nie je odbiera
Duchowego Gangstera muzyka szczera
Na prawdziwy przekaz tu publika czeka
Nie zwlekam, nie pękam, nigdzie nie uciekam
I nie płynę z prądem, to pod górę ścieżka
Ja się nie lękam się, nikim nie wyręczam
Rzucam się na fale życia i piękna
Strefa komfortu żyjesz w strachu ziomku
Zostaw pozory stan się życia królem pionku
Strefa komfortu to największa złuda
Bezruch stoisz w miejscu i myślisz, że się uda
Strefę komfortu opuść, zbieraj plon tu
Krocz do horyzontu, rozpal światło w mroku
Strefa komfortu tworzy leniwe monstrum
Żyj a nie stój z boku doświadczaj uroków
Chcę posmakować tortu nie tortur, nie chcę tu krechy po zmroku
Olewam bzdety motłochu, lecę do mety do spodu
Dziwi się kretyn bo znowu
Nawijam grubo i nudzę się nudą więc czas na konkrety to ziomuś
Skakałem na spadochronach, w towarzystwie mej matki
Przeżyłem burzę na orlej perci i nawet wszedłem do klatki
Wyszedłem z ulicznej matni nie przez to całe ryzyko
Po prostu nie potrafiłem już dłużej bogacić się cudzą krzywdą
Patrz Ilu ludzi się chowa i gnije i wije
W tym strachu i w bagnie po szyję
Ucieka przed życiem gdy siła w zenicie
Jak ślimak w skorupie pozorne ukrycie
Potworne tu życie ma ten co się lęka
Bez smaku ryzyka nie odnajdziesz piękna
I opadnie szczęka tym którzy wątpili
Że stać cię na więcej tylko być nikim
Strefa komfortu żyjesz w strachu ziomku
Zostaw pozory, stań się życia królem pionku
Strefa komfortu to największa złuda
Bezruch stoisz w miejscu i myślisz, że się uda
Strefę komfortu opuść zbieraj plon tu
Krocz do horyzontu, rozpal światło w mroku
Strefa komfortu tworzy leniwe monstrum
Żyj a nie stój z boku doświadczaj uroków
Nic ci nie da, że bunkrze zamieszkasz
Uciekasz przed życiem w złudzie bezpieczeństwa
Nie schowasz się nigdy przed trudem, weź przestań
Na luzie ja wchodzę w te burze nie zwlekam
Nie chodzi o trasę tu drogą krzyżową
Tu chodzi o pasję gotowość i owoc
I pracę nad sobą, nie co noc w kimono
I za dnia ukryty jak "dżolo cipolo"
Tworzą maski i nie znają siebie
Na social mediach udają legendę
Ufają, że wiecznie tu będzie bezpiecznie
A potem twarz blednie na wietrze
Pragną się zabezpieczyć, schować w bąbelku z tytanu
Ja akceptuje niepewność życia dla mych patentów i planów
Biedacy wciąż uciekają nie brak lamentów i strachu
Żyj pełnią życia póki masz życie bo wszyscy skończymy w piachu
Niestandardowa kariera pioniera
Mój rap daje zdrowie a nie je odbiera
Duchowego Gangstera muzyka szczera
Na prawdziwy przekaz tu publika czeka
Nie zwlekam, nie pękam, nigdzie nie uciekam
I nie płynę z prądem, to pod górę ścieżka
Ja się nie lękam się, nikim nie wyręczam
Rzucam się na fale życia i piękna
Strefa komfortu żyjesz w strachu ziomku
Zostaw pozory stan się życia królem pionku
Strefa komfortu to największa złuda
Bezruch stoisz w miejscu i myślisz, że się uda
Strefę komfortu opuść, zbieraj plon tu
Krocz do horyzontu, rozpal światło w mroku
Strefa komfortu tworzy leniwe monstrum
Żyj a nie stój z boku doświadczaj uroków
Credits
Writer(s): Lachowolski Roman Pawel
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.