Tonę

Tracę zmysły, życie jest chore
Twarzą w twarz ze swym demonem
Nie mogę oddychać, tonę
Umysł stawia mi przeszkodę
Tracę zmysły, życie jest chore
Twarzą w twarz ze swym demonem
Nie mogę oddychać, tonę
Umysł stawia mi przeszkodę

To co robię jest niezdrowe
Inaczej raczej nie mogę
Świat jest dla mnie tym potworem
Chowa się pod własnym grobem
Zapierdalam z mikrofonem
Już mijałem się ze stopem
Obserwuję jak biedronę
Widzę wszystko, to ten moment

Już tracę kontrolę, no żesz kurwa mać
Wiem co chciałbym robić, czy mnie na to stać?
Czas zweryfikuje, tak jak kto jest brat
Kocham to co robię, bo w tym jestem ja

Nikt mnie w życiu nie wybija
Do wszystkiego dążę sam
W moim życiu wszystko, ale jeszcze nie ten xan
Widziałem już piekło, choć nie przekroczyłem bram
Teraz chcę zobaczyć niebo no i tworzyć rap, yo

Tracę zmysły, życie jest chore
Twarzą w twarz ze swym demonem
Nie mogę oddychać, tonę
Umysł stawia mi przeszkodę
Tracę zmysły, życie jest chore
Twarzą w twarz ze swym demonem

Nie mogę oddychać, tonę
Umysł stawia mi przeszkodę
Tracę zmysły, życie jest chore
Twarzą w twarz ze swym demonem
Nie mogę oddychać, tonę
Umysł stawia mi przeszkodę



Credits
Writer(s): Piotr Birecki
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link