Molten

Gdy mam moment, patrzę co robi Molten
I myślę czy by może nim nie rzucić w obręcz
Sprawdzam pogodę, potwierdzam to za oknem
I już buta wiążę, już na spokojnie, już na koźle
Już osobowe, na rozpęd takie, dwa
Na udany początek, wyrzucone, na wiatr
Oba dobite, bo sztywny tutaj przyszedł
I pobiegać jeszcze chwilę musi, i podgrzać liście
Moja pasja, to kawał mnie, to stan
W który wkręca mnie Molten, mówi dawaj Jan
Dziesiątki wspomnień, z przekozłowanych hal
Dziś już są na pamiątkę tylko, miałem fart
Miałem szczęście, że moje dobre kumple
Obijali obręcze, a nie odbijali butle
Że dziś mam 2K, na dworze, i na czwórce
I to tak to wygląda u mnie

Gdyby nie to, to nie wiem co bym tu z tym
To nie są zwykłe rzuty
To nie są tylko punkty
Ślady kontuzji, czy paru kumpli, nieee
Poprzecierany Molten
Na siedzeniu koło mnie
Towarzyszy mi w drodze
Dziś znowu mecz

Jeden na jeden, dziś ustawione z Moltenem
Dziś ustawienie, rysowane pode mnie
Dziś mam potrzebę, wziąć sprawy w swoje ręce
I ustawić się na miejscu, wziąć Moltena, iść na miejsce
Dla mnie to więcej, niż byle jaki rzut
Wykonany w terenie, bo tu wpadłem, i już
Dla mnie to wczuwka, niecelny hak, i zbiórka
I powtórka, wpada i wypada, i się turla
Każdy pasjonat, potwierdzi taką miłość
I uśmiechnie się pod nosem, widząc że przyszedłeś z piłką
Witamy Bracie, dzielimy Twoją pasję
I cieszymy się że wpadłeś, no i takie tam, no właśnie
Taki jest basket, wystarczy że masz czas
I Moltena w bagarku, dawaj parkuj, pod plac
Na szybko do kontaktów, albo one-on-one
Koszykówka to życie

Gdyby nie to, to nie wiem co bym tu z tym
To nie są zwykłe rzuty
To nie są tylko punkty
Ślady kontuzji, czy paru kumpli, nieee
Poprzecierany Molten
Na siedzeniu koło mnie
towarzyszy mi w drodze
Dziś znowu mecz



Credits
Writer(s): Marcin Nowak
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link