Balenciaga Blues

Ona bierze go do ust, sama nacisnęła spust
Nie chce za to żadnych bluz, Balenciaga Blues
Śpiewam i tańczę do rana, nie ryzykuję, a pije szampana
Chyba kupię klub, nazwę go Balenciaga Blues

Ona bierze go do ust, sama nacisnęła spust
Nie chce za to żadnych bluz, Balenciaga Blues
Śpiewam i tańczę do rana, nie ryzykuję, a pije szampana
Chyba kupię klub, nazwę go Balenciaga Blues

Ej, jak zaczynałem to miałem gitarę, co nie miała strun
Następna scena jest taka, że w galerii goni mnie tłum
Jedyne co mi w tym całym szaleństwie w ogóle pomaga
To tylko spokój i obok jej dupa wielka, jak ten Chada

Chodzi w samej biżuterii, ubrań ma chyba za bańkę
A mimo to zawszę otwiera mi bez nich
Cho-Chodzi w samej biżuterii
W końcu głupia się przeziębi (he, he, he)

Ona bierze go do ust, sama nacisnęła spust
Nie chce za to żadnych bluz, Balenciaga Blues
Śpiewam i tańczę do rana, nie ryzykuję, a pije szampana
Chyba kupię klub, nazwę go Balenciaga Blues

Ona bierze go do ust, sama nacisnęła spust
Nie chce za to żadnych bluz, Balenciaga Blues
Śpiewam i tańczę do rana, nie ryzykuję, a pije szampana
Chyba kupię klub, nazwę go Balenciaga Blues

Ej, ona bierze go do ust, wiem co kręci, ma sztuczny biust
Bardziej egzotyczny gust, szampana butelki kąpie w płatach róż
Jedyne co miałem przy sobie to straszne historie i we krwi nóż
Dziś leje się Dom Perignon, wygaduje z nią bez żadnych słów

Poczuła smak wakacji, na masce gwiazda, nie w komunikacji dróg
Wszystko co dobre szybko się kończy, to pij jak w ustach lód
Gruby mam portfel, ciągnie do forsy tysiące fałszywych suk
Chciała zatańczyć, a nie znała kroków, w tle leci Balenciaga Blues

Ona bierze go do ust, sama nacisnęła spust
Nie chce za to żadnych bluz, Balenciaga Blues
Śpiewam i tańczę do rana, nie ryzykuję, a pije szampana
Chyba kupię klub, nazwę go Balenciaga Blues

Ona bierze go do ust, sama nacisnęła spust
Nie chce za to żadnych bluz, Balenciaga Blues
Śpiewam i tańczę do rana, nie ryzykuję, a pije szampana
Chyba kupię klub, nazwę go Balenciaga Blues

Mamy tu luz, przejdę tych tysiące dróg
W kieszeni nóż, czuwa nad nami Anioł Stróż
Nie czas na grób, nadal atakuje wróg
Ty obudź się, wychodzi się na plus



Credits
Writer(s): Mateusz Karas, Lukasz Wroblewski, Alberto Simao
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link