Freest7le
Od narodzin po grób cały czas jestem szczery yeah
Życie w kratkę, jakbym zakładam burberry yeah
Zobacz mój swag yeah, dziwko to nie denim yeah
Dedykuję to dla ludzi z moich dzielnic yeah
Nie potrafię żyć, jeśli nie mam pliku
Znów zarwana noc łeb od narkotyków
Takich jak ja kraju może znajdziesz kilku
Jednak żaden z nich nie ma tyle dripu
Kapie ze mnie tak, że przecieka sufit
Nie tykam tych szmat, już nie jestem rookie
Wiem, że żaden z was nie chciałby wejść w moje buty
To nie yeezy iii typie ja nie jestem głupi
Maluję świat jak van Gogh, po mych topach off
LSD cały karton, ja nie dziele porcji
Jeśli mam mieć auto, musi być białe porsche
Wiesz nie było łatwo, zrozumieć typów stąd
Wracam na blok, dziwka czeka jak na powrót Hugo
Życie z czysta głowa mijało naprawdę długo
Dzisiaj pakuje te pięć pak na łeb i
Nie traktuj mnie jak amatora, uwierz mi
Mam w kubku hennessy, dziwka lubi siadać
Opanowałem ja, jakbym był królem mórz błagam
Nie mów mi o waszych typach nie chce znać ich
Wchodzę do sklepu i kupuje dziwce nike
Jestem, tak jak narcyz, ale jak miałbym być inny
Gdy wasze typy, to zjebani mc z matki dzivki
Nie koloruję po prostu, rozumiem wasze chwyty
Mówisz mi, że czujesz vibes, sam łykaj te Xy
To jest przejebany styl, a nie rap z ulicy
Biorę cztery perki, zaczynam rapować widzisz
Jestem inny niż wszyscy typy czują vibe
Całe tygodnie na haju, to jest właśnie trap
Od narodzin po grób cały czas jestem szczery yeah
Życie w kratkę, jakbym zakładam burberry yeah
Zobacz mój swag yeah, dziwko to nie denim yeah
Dedykuję to dla ludzi z moich dzielnic yeah
Nie potrafię żyć, jeśli nie mam pliku
Znów zarwana noc łeb od narkotyków
Takich jak ja kraju może znajdziesz kilku
Jednak żaden z nich nie ma tyle dripu
Jednak żaden z nich nie tyle dripu, co ja
Ja i ci ludzie, to już jest autonomia
Automatycznie robię track, wysyłam na fona
Mam 3 tysiące ich, ty słuchasz zjebów na forach
Check, check, check czeka na mnie toga yeah
Biorę dziwkę na bok, mówię do niej kocham cię
Tej nocy 3 później 5 ja nie czuje presji
Omijam kurwy w życiu, czuje się jak Messi
Podgrzej jej metaxę, czuje się jak grecki bóg
Chodzę jak trup w kubku lód taki dziś mam mood
WUP, WUP trzęsę klubem, ona trzęsie dupą
Zrobię znów parę tracków i opuszczę północ
Od narodzin po grób cały czas jestem szczery yeah
Życie w kratkę, jakbym zakładam burberry yeah
Zobacz mój swag yeah, dziwko to nie denim yeah
Dedykuję to dla ludzi z moich dzielnic yeah
Nie potrafię żyć, jeśli nie mam pliku
Znów zarwana noc łeb od narkotyków
Takich jak ja kraju może znajdziesz kilku
Jednak żaden z nich nie ma tyle dripu
Życie w kratkę, jakbym zakładam burberry yeah
Zobacz mój swag yeah, dziwko to nie denim yeah
Dedykuję to dla ludzi z moich dzielnic yeah
Nie potrafię żyć, jeśli nie mam pliku
Znów zarwana noc łeb od narkotyków
Takich jak ja kraju może znajdziesz kilku
Jednak żaden z nich nie ma tyle dripu
Kapie ze mnie tak, że przecieka sufit
Nie tykam tych szmat, już nie jestem rookie
Wiem, że żaden z was nie chciałby wejść w moje buty
To nie yeezy iii typie ja nie jestem głupi
Maluję świat jak van Gogh, po mych topach off
LSD cały karton, ja nie dziele porcji
Jeśli mam mieć auto, musi być białe porsche
Wiesz nie było łatwo, zrozumieć typów stąd
Wracam na blok, dziwka czeka jak na powrót Hugo
Życie z czysta głowa mijało naprawdę długo
Dzisiaj pakuje te pięć pak na łeb i
Nie traktuj mnie jak amatora, uwierz mi
Mam w kubku hennessy, dziwka lubi siadać
Opanowałem ja, jakbym był królem mórz błagam
Nie mów mi o waszych typach nie chce znać ich
Wchodzę do sklepu i kupuje dziwce nike
Jestem, tak jak narcyz, ale jak miałbym być inny
Gdy wasze typy, to zjebani mc z matki dzivki
Nie koloruję po prostu, rozumiem wasze chwyty
Mówisz mi, że czujesz vibes, sam łykaj te Xy
To jest przejebany styl, a nie rap z ulicy
Biorę cztery perki, zaczynam rapować widzisz
Jestem inny niż wszyscy typy czują vibe
Całe tygodnie na haju, to jest właśnie trap
Od narodzin po grób cały czas jestem szczery yeah
Życie w kratkę, jakbym zakładam burberry yeah
Zobacz mój swag yeah, dziwko to nie denim yeah
Dedykuję to dla ludzi z moich dzielnic yeah
Nie potrafię żyć, jeśli nie mam pliku
Znów zarwana noc łeb od narkotyków
Takich jak ja kraju może znajdziesz kilku
Jednak żaden z nich nie ma tyle dripu
Jednak żaden z nich nie tyle dripu, co ja
Ja i ci ludzie, to już jest autonomia
Automatycznie robię track, wysyłam na fona
Mam 3 tysiące ich, ty słuchasz zjebów na forach
Check, check, check czeka na mnie toga yeah
Biorę dziwkę na bok, mówię do niej kocham cię
Tej nocy 3 później 5 ja nie czuje presji
Omijam kurwy w życiu, czuje się jak Messi
Podgrzej jej metaxę, czuje się jak grecki bóg
Chodzę jak trup w kubku lód taki dziś mam mood
WUP, WUP trzęsę klubem, ona trzęsie dupą
Zrobię znów parę tracków i opuszczę północ
Od narodzin po grób cały czas jestem szczery yeah
Życie w kratkę, jakbym zakładam burberry yeah
Zobacz mój swag yeah, dziwko to nie denim yeah
Dedykuję to dla ludzi z moich dzielnic yeah
Nie potrafię żyć, jeśli nie mam pliku
Znów zarwana noc łeb od narkotyków
Takich jak ja kraju może znajdziesz kilku
Jednak żaden z nich nie ma tyle dripu
Credits
Writer(s): Oliwier Nowak
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2025 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.