Uśmiech (feat. Boozy)

Fila made this one
We interrupt this program to bring you
Courage the Cowardly Dog

Znacie moje łezki, no to teraz czas na uśmiech
Znowu poniósł melanż, na zegarku w pół do szóstej
Czuje się jak młody Jezus, wrócę przed południem
To najlepsze lata i się nie chcę martwić jutrem

Znacie moje łezki, no to teraz czas na uśmiech
Znowu poniósł melanż, na zegarku w pół do szóstej (szóstej)
Czuje się jak młody Jezus, wrócę przed południem
To najlepsze lata i się nie chcę martwić jutrem

Nie mam tu floty, a jestem bogaty
Mam paczkę Chesterów i paczkę ziomali
A obok mordziaty, mordziaty, mordziaty, mordziaty
Mordziaty, mordziaty, mordziaty (no elo byczki)

Minęła szkoła, a my tacy sami
Nie lubię wstawać, suko żyje snami
Chce wieczne wakacje, tak jak Calvin Harris
I polecieć w kosmos, jak Jurij Gagarin (Gagarin)

Mamo sorki, wydzierałem sobie uśmiech
Gramy tu w koncerty, a homie polewa wódkę (wódkę)
Rzucamy taki wokal, turbulencje w całym klubie (klubie)
Za bardzo się w to wyczułem, ale chyba tak to lubię (lubię)

I z bierzmowania Leon, bo wchodzę jak zawodowiec
Kiedy gramy w Fifkę, to level klasy światowej
A gdy piszemy wersy to pewniak, że będzie ogień
Taki mocny duet jeden beat Golden Boy'e

Znacie moje łezki, no to teraz czas na uśmiech
Znowu poniósł melanż, na zegarku w pół do szóstej
Czuje się jak młody Jezus, wrócę przed południem
To najlepsze lata i się nie chcę martwić jutrem

Znacie moje łezki, no to teraz czas na uśmiech
Znowu poniósł melanż, na zegarku w pół do szóstej
Czuje się jak młody Jezus, wrócę przed południem
To najlepsze lata i się nie chcę martwić jutrem

Bywało chujowo, ale stabilnie
Paliłem jazzik profilaktycznie
Żeby było git, żeby szczerzyć kły
Ona mówi mi, że lubię mnie, szczególnie kiedy rapuje
Czuje się, jakbym był na ściance (okej, okej, okej)

Pojebane, level za levelem - Icy Tower
Wejdę na tą wieże, a ona rozpina zamek
Żaden parter, żadnych barier, żadnych zmartwień kurwa mać
Wracałem z domówek, prawie tyle co wracał Kuban

Się odjebało i mi to lata
Globus się kreci nadal (ej)
Najlepsze lata, włączaj aparat
Bo teraz pora na uśmiech jest

Się odjebało i mi to lata
Globus się kreci nadal (ej)
Najlepsze lata, włączaj aparat
Bo teraz pora na uśmiech jest

Znacie moje łezki, no to teraz czas na uśmiech
Znowu poniósł melanż, na zegarku w pół do szóstej
Czuje się jak młody Jezus, wrócę przed południem
To najlepsze lata i się nie chcę martwić jutrem

Znacie moje łezki, no to teraz czas na uśmiech
Znowu poniósł melanż, na zegarku w pół do szóstej
Czuje się jak młody Jezus, wrócę przed południem
To najlepsze lata i się nie chcę martwić jutrem



Credits
Writer(s): Eryk Gordon
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link