DSM VI

Dobra, teraz posłuchaj, bo wiele jest takich historii
Nie chciałem nagrywać VI'tki, lecz los postanowił mi coś udowodnić
Wokół nas krążą choroby, które znałem tylko z książek od biologii
A tego co dotknęło w tym moją siostrę
Nie życzyłbym nawet wielkiemu wrogowi
Gdzie kucharek sześć, to tam nie ma co... arghh
To trochę drażliwy temat
Jak zdrowa osoba w przeciągu sekundy
Patrzy w lustro i widzi coś, czego nie ma
Płakałem gdy to się działo, a jak o tym myślę to płacze też teraz
A wszystko przez jebane gowno przez które aż tak wiele osób umiera
Ale moja siostra by się nie poddała, bo wtedy by nie była sobą
I życzę każdemu kto niestety przez to przechodzi
By nie dał w tym sobie utonąć
Więc... więc nie schodz na siłę z BMI
Tylko pamiętaj, że co by się nie stało, to wszyscy jesteśmy piękni

Znów cię mierzą wzrokiem w szkole
Któryś raz trafiasz na kolec
Jak to kurwa musi boleć
Pytasz siebie czy to koniec
12 potraw na stole
Jak to kurwa musi boleć
Szyja na pętli, a w głowie mętlik
W dłoniach tabletki, a w nocy lęki
Zbierasz odwagę i chcesz się otworzyć, lecz wszyscy zajęci
No wielkie dzięki
Wszystkich świętych
Prosisz o pomoc, lecz są jakby śnięci
Znów się ocierasz o śmierć
I boisz się z tej drogi skręcić, arrivederci

Teraz doceniam, że ja jestem zdrowy i za to codziennie dziękuję
Nie muszę wybierać pomiędzy SFD a tym na co mam dziś ochotę
Nie muszę wybierać pomiędzy Skyrami a tym co mi serio smakuje
Lecz jak ci dodaje skrzydeł, to że jesteś motylkiem
To serio nie pocieszysz się długim lotem
Dramat, czujesz się niepokonana?
Zrobię tak byś nie mogła żyć i wstawać
Jebany festival Ana Montana
A ludziom, którzy stworzyli te blogi
To też jest potrzebna pomoc, a nie kara
Chociaż to z boku wygląda jak sekta autorstwa szatana
Tylko kiedy się powstrzymasz masz uśmiech od ucha, do ucha
W tym samym czasie twoją thinspirację maluje kostucha, kumasz
W dzisiejszym menu jak zwykle seler, woda, guma
Po chwili nowa koleżanka zagra ci z pamięci
"all black" na głosowych strunach
A jeśli jesteś już jakkolwiek znana
No i ludzie kojarzą cię z instagrama
Proszę pamiętaj, żeby nie przesadzać
Bo to miejsce to nie jebana wystawa
Za każdym razem, gdy nowy post wstawiasz
Na którym juz jesteś sphotoshopowana
Pomyśl ile nastolatek przez twoje kompleksy
Wpisuje w dark weba "pro ana"

Znów cię mierzą wzrokiem w szkole
Któryś raz trafiasz na kolec
Jak to kurwa musi boleć
Pytasz siebie czy to koniec
12 potraw na stole
Jak to kurwa musi boleć
Szyja na pętli, a w głowie mętlik
W dłoniach tabletki, a w nocy lęki
Zbierasz odwagę i chcesz się otworzyć, lecz wszyscy zajęci
No wielkie dzięki
Wszystkich świętych
Prosisz o pomoc, lecz są jakby śnięci
Znów się ocierasz o śmierć
I boisz się z tej drogi skręcić, arrivederci



Credits
Writer(s): Patryk Makowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link