COLOSSEUM

Było już trochę szczytów
Z każdego mogłem spaść
Mówili, "Nie da się wyżej"
A ja żyję pośród gwiazd
Nie liczy się tylko tytuł
Nie liczy się tylko blask
Tylko ile w tym jest Ciebie
Kiedy już to wszystko masz

Być jak
Dzieło sztuki w muzeum
Gwiazdą Colosseum
Grać w lidze gentlemanów
Pokaż twarz
Nie być całe życie w cieniu
Dawaj mordo, mocno trenuj
Żeby nie zabrakło tlenu
Przyjdzie czas

Pomimo, że było już trochę szans
Mimo, że było już trochę szczytów
Dalej to robię, bo kocham grać
A moje serce jest na chodniku
Zamulić łeb, czy rano wstać
To Twoja decyzja, to Twój wybór
Widzimy mordo się na starcie
GCBW to roku tytuł

I nie ważne
Czy robię muzę
Czy robię kasę
Robię na sto
I nie ważne
Czy rzucasz kule
Czy jak Nadal idziesz na kort

Nie ty jeden miałeś pod górę
Bo takich jak Ty jest tu sto (sto)
Praca ciężka mieszana z bólem
Powiedz mi który to już rok?

Nowy dzień, nowa szansa
Czeka wygrana mnie albo porażka
Jedno i drugie smak ma
I swoją wagę, jak ciężar na barkach
Nie mogę zwolnić tak jak samolot, bo spadnę
Zapierdalam, bo niebo jest dla mnie
I to nie żaden limit, a jedynie miejsce
Gdzie widok masz by na mnie patrzeć

Daj mi przeciwnika albo i stu (i stu)
Najpierw tylko na trumny wytnij las
Bo towarzyszy emocji mi w chuj (mi w chuj)
Ale nigdy nie towarzyszy strach

Było już trochę szczytów
Z każdego mogłem spaść
Mówili, "Nie da się wyżej"
A ja żyję pośród gwiazd
Nie liczy się tylko tytuł
Nie liczy się tylko blask
Tylko ile w tym jest Ciebie
Kiedy już to wszystko masz

Być jak
Dzieło sztuki w muzeum
Gwiazdą Colosseum
Grać w lidze gentlemanów
Pokaż twarz
Nie być całe życie w cieniu
Dawaj mordo, mocno trenuj
Żeby nie zabrakło tlenu
Przyjdzie czas!

W domu już poznałem lanie srogie
Walkę co dzień, więc dziś nie pęknę na robocie
I nie padnę na pysk, bo harowałem sam w czoła pocie
Mamo wyjdę na ludzi kiedyś, mało masz no to w dużo mierzysz
Ja przyszedłem, by zostać mistrzem, Ty weź druty i utkaj pizde

Zapamiętają tą ksywę, nie po to zarywam kolejną noc
Ani przez chwilę w to nie wątpiłem, brałem na bary co wrzucił mi los
Dla mnie to sparing wy macie już dość, kiedy się pali to musi być dym
Miałem całe życie parter, więc od dziecka chcę na szczyt

Te-te-teraz słuchaj
Wiele lat pracowałem na to
Żeby wejść teraz i rozjebać jednym strzałem (jednym strzałem)
Przyjdzie czas, żeby sobie odpoczywać
Ale nadal cisnę mocno zgodnie z planem

I nawet jak mam kryzys, to pcham ten syf jak Syzyf
Choć niejedna głupia kurwa tu stawiała na mnie krzyżyk, więc
Mogę wszystko, ale nic nie muszę
Kiedy zechcę wjadę na kocurze
MTS to Grupa
Tu każdy sobie ufa



Credits
Writer(s): Bartlomiej Skoraczewski, Tomasz Mielewski, Igor Bugajczyk, Patryk Oskar Wozinski, Bartosz Rupka, Tomasz Wit Orycki
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link