Przerwany

Pozorów gra
Nie, to nie ja
Muszę dotknąć
Chociaż parzę się

Rozpacz bez dna
To też nie ja
Gdy się potknę
Wiem, co robię źle

Przerwany sen
Bardzo ważną myślą
Totalnie oczywistą

Nie zmieni się
Niespokojne teraz
W przewidywalną przyszłość

Daj mi żyć porywem serca
Które bić nie umie przestać
I wrzącą tłoczy krew

Daj mi żyć serca porywem
Do bólu szczerym, prawdziwym
Chcę poczuć tak, jak jest

Przerwany lot
Twarde lądowanie
Tu w koszty jest wpisane

Poważny błąd
Szok, niedowierzanie
Bez końca odkręcanie

Zostaw
To nie będę ja
Przestań
Cierpliwość też granicę ma

Przerwany sen
Bardzo ważną myślą
Totalnie oczywistą

Nie zmieni się
Niespokojne teraz
W przewidywalną przyszłość

Znajomy stres
Trzeba zrobić tyle
Znów na ostatnią chwilę

Muszę to znieść
A Ty mi nie pomagasz
Więc bądź przynajmniej miły

Daj mi żyć serca porywem
Do bólu szczerym, prawdziwym

Przerwa
Pocałuj mnie!



Credits
Writer(s): Marcin Kindla, Wojciech Jaroslaw Byrski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link