pętla

Oswajam się z niepogodą
Oswajam się z moją niepłodną głową
Oswajam się z tą pogardliwą mową
Bo czułość traktowana jest zdawkowo
Na twoje gry przymykam Oko
Na moje łzy przymykam oko
Ale gdy robisz mi zamach na wolność
To patrzę Ci w oczy głęboko
Głód bycia solo
Bywa silny jak krwotok
Wiem już, że wszystko dzieje się po coś
No love to nie jak no more tears
Pytanie Brzmi
Lepsza miłość czy
Życie w samotności
Swoim tempem
Na spokojnie przeżywam dzień
Zanim znów mnie zaleje krew
A kolejny farmazon rozwali łeb
Dobrze będzie
Czuwam nad zdrową głową jak lew
Nie ujawniam, że mogę więcej
Na najważniejsze oszczędzam energię, baby
Trzymaj mnie za rękę
W tle już słychać werble
A kiedy nas nie będzie
Powiedz do mnie szeptem
I zdejmij ze mnie pętlę
Głód bycia solo
Bywa silny jak krwotok
Wiem już, że wszystko dzieje się po coś
No love to nie jak no more tears
Pytanie Brzmi
Lepsza miłość czy
Życie w samotności
Swoim tempem
Na spokojnie przeżywam dzień
Zanim znów mnie zaleje krew
A kolejny farmazon rozwali łeb
Dobrze będzie
Czuwam nad zdrową głową jak lew
Nie ujawniam, że mogę więcej
Na najważniejsze oszczędzam energię, baby
Swoim tempem
Na spokojnie przeżywam dzień
Zanim znów mnie zaleje krew
A kolejny farmazon rozwali łeb
Dobrze będzie
Czuwam nad zdrową głową jak lew
Nie ujawniam, że mogę więcej
Na najważniejsze oszczędzam energię, baby



Credits
Writer(s): Kmiecik Iwona Magdalena, Jechna Mateusz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link