Kłopot

Twarde wejście na brassie
Czuje się jak w transie
Nadaję na fali zdarzeń
Chyba antena poszła
Miałem kogoś tutaj spotkać
Wspomnienie przypomniane
Nikt nie czekał w tym barze
Radio kłóci sie z sąsiadem
Przelewamy wspólne żale
Ale nie wiem co dalej
Chyba zamknę drzwi na stałe
Kadzidło rozpalę
Herbatę zaparzę
Wymienię zamek
I zgaszę portale

Nagle słyszę szum szum
Wbijam się w tłum tłum
Docieram do głów głów
I zrobię to znów
Nagle słyszę szum szum
Wbijam się w tłum tłum
Docieram do głów głów
I zrobię to

Bo jestem świadkiem
Nieodbytych rozmów
Oddechów przerwanych
Wylanych hektolitrów wina
Na białe dywany
Człowiek wyzwolony
To człowiek zapomniany
Odbieram sygnały
Z których żaden nie jest stały
Zesrały się skały
Bo za dużo myślały
Jestem głuchy na rozkazy
Ślepy na szlabany
Dookoła ciała obrys z kredy
I wtedy

Nagle słyszę szum szum
Wbijam się w tłum tłum
Docieram do głów głów
I zrobię to znów
Nagle słyszę szum szum
Wbijam się w tłum tłum
Docieram do głów głów
I zrobię to

Nagle słyszę szum szum
Wbijam się w tłum tłum
Docieram do głów głów
I zrobię to znów
Nagle słyszę szum szum
Wbijam się w tłum tłum
Docieram do głów głów
I zrobię to
Nagle słyszę szum szum
Wbijam się w tłum tłum
Docieram do głów głów
I zrobię to znów
Nagle słyszę szum szum
Wbijam się w tłum tłum
Docieram do głów głów
I zrobię to znów
Nagle słyszę szum szum
Wbijam się w tłum tłum
Docieram do głów głów
I zrobię to znów
Nagle słyszę szum szum
Wbijam się w tłum tłum
Docieram do głów głów
I zrobię to



Credits
Writer(s): Dzaman Patryk Milosz, Dzaman Piotr Szymon
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link