Kocham Na Zabój

Ostatni rok rok chujowych zmian
Jakby trenerem został Gareth
Southgate
Chciałem się odciąć a
Zgubiłem shank
Kilku Judaszy postało
Obok mnie
Ciągle ten trap i ciągle ten trap
Jak Trapattoni jak Luca
Wciąż w formie Mans way too lit to
Be walking around
Opsi już czują na karkach
Mój oddech

Mandem choć to nie bazar
To kręci się handel
Bamber siedzę na Bando
I sprzedaje gande

Dirty racks - a umyją ręce
Jeśli będzie trzeba dowiozą
Ci więcej – ja to nie reżyser
A coś ciągle kręcę
Level ekspert w scenach
With No happy end

Operacja na otwartym
Pięści to nierozwiązanie,
Bo prawdziwy hunter to
Do domu przynosi skalpy
Wszystko się zmieniło, gdy
Osiadłem w Anglii
Mówią, Że ponoć się wożę
Mam bekę – w salonie noże
Jak Novell w sypialni shuriken
Na tarasie trzymam maczetę
To nie było clever – No Face
No case – No proof
No judmengt – moja papuga
Znów wygra sprawkę
Chachmęt, jak art b
Szybko odkuwam co
Poszło w melanże – patrzą się
Na mnie i nie widzą kurwa
Bo ślepną od światła
Że ta aura – to redefiniuje
Co na trackach znaczy prawda
a mój talent eksploduje
Wystarczy zapałka -
Jezus powiedział, że jedna
Nawrócona owca jest stu innych
Warta – nikt nie powiedział
Nie może być black,a starlight
Dał sam santan Mad one
Livin the bamblife
Gadam z ziomalem ze
Stanów na FaceTime
Zaprasza kurwa do tanga
porusza się vanem co kurwa
Od środka wygląda jak methlab

SMG to marka żeby móc
To nagrać poświęciłem studia
Związek, życie jak z obrazka
Każdy z nas to mad one
Ból mi leczy kaska dla moich
Ludzi mam miłość dla reszty
Mam wyrok najwyższa instancja

Jeżeli kocham, to kocham na zabój
A jeśli umieram z tęsknoty
To serce zabije mi tylko dla
Zabicia czasu
Ile już w ludziach widziałem kreatur
Ile obrazów ludzkich karykatur
Jestem człowiekiem co czuje
Że żyje i ważne co zrobię,
A nieco zrobiłem
A nieco zrobiłem

Klub 27 – oddech mam na plecach
Jak Dawida Alaba chyba pójdę
W ślady Leha (rest in peace)
Nie gram w League of Legends
Chociaż ona na mnie czeka
Zaczynałem z typem, którego
już dzisiaj nie ma (rest in peace)
Jesteście wierni jak Figo
Już nigdy nie zwiąże się z
Żadną ekipą, która wpatrzona
Jest w obraz, bo ważne jest
Tylko (to!), jak inni Cię widzą,
A jeśli chcesz skarbu, jak Smigol
To weź tamtą BB i mów do niej
Skarbie jutro ktoś przejmie po tobie
Ogarniesz to potem jak
Zostaniesz na dnie

SMG to mar-ka, żeby móc
To nagrać poświęciłem studia,
Związek życie jak z obrazka
Każdy z nas to mad one
Ból mi leczy kaska dla
Moich ludzi mam miłość
Dla reszty mam wyrok najwyższa instancja

Jeżeli kocham, kocham
Na zabój, jeśli umieram z
Tęsknoty, to serce zabije
Mi tylko dla zabicia czasu
Ile już w ludziach widziałem
Kreatur
Ile obrazów ludzkich karykatur
Jestem człowiekiem co czuje,
Że żyję więc ważne co zrobię,
A nie co zrobiłem
A nie co zrobiłem



Credits
Writer(s): Bambo The Smuggler, Jamma Beats
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link