Dalej

Jakoś się naprawię
Czaję jak i mam już wprawę
Los gotuję jak potrawę
Myśli płyną tak jak sake
Czasem mam mentalną zgagę
Czasem żywię się swym strachem
Czasem wagę mam co ranek
Czasem śmierci jestem świadek ale
Nic nie gadam kurwo, wiesz że do ciebie tu słowem nie pisnę
I tak sprawdzisz kurwo, spakuję wysyłam do ciebie listem
Z problemami krótko, nie dam im sobie tu wjechać na listę
Jak już bardzo chcesz to death note, na luzie mordeczko wpiszę
Jak widzę te krzywe ambicje to znowu se myślę że kurwa nie ręczę za siebie
Nie patrzę z góry bo nigdy nic nie wiesz, nauczyłem się tego leżąc na glebie
Upadać też trzeba umieć a zwłaszcza gdy lecisz po niebie aniele
Za ciebie tolerę na ból stworzy MD to może też przyjmie ci kosę w prezencie
Wyjmę ostrze z klatki, kauteryzacja ranki
Biorę w swoje łapki, tnę po kratkach swojej klatki
Chcesz to mogę trafić, chcesz to mam inne zabawki
Chcę to gówno zabić, chcę to znów naprawić

Lecę dalej z tym tematem
Dalej z tym tematem
Lecę dalej z tym tematem
Dalej z tym tematem
Lecę dalej z tym tematem
Dalej z tym tematem
Lecę dalej z tym tematem
Dalej z tym tematem
Lecę dalej z tym tematem
Rozpierdalam czachę
Palę to thc, znowu myśli nieprzyjazne
Lecę dalej z tym tematem
Dalej z tym tematem
Lecę dalej z tym tematem
Dalej z tym tematem
Lecę dalej



Credits
Writer(s): Piotr Olbert
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link