Okinawa (feat. ADZ)
A-Antihype
Sarius
Okej, wjeżdżam jakbym stracił wszystko, wrócił jako inna ksywa
I tak dostałbym te beaty, to są wpływy, a nie PR
Godziny, a nie chwila, słów nie kmini głupia biatch
Ale, kurwa, to dzięki nim w innych budzi się ta siła
Przez to pozostałem żywym, za to mógłbym więc zabijać
Jak to teraz wycenimy, panie, kurwa, statystyka?
Nigdy nie wierzyli w typa, nigdy nie wygrałem misia
Wszystko przypomnimy, dziś niech jury wisi tam, gdzie mesjasz
Stałeś tutaj już od wczoraj, ale wybacz
To moja godzina, teraz to moja godzina, hej
To, co chowasz wraca jak efekt domina
Już tego nie zatrzymasz, tego nie da się zatrzymać, hej
Już bym wolał, żeby brali na kredki, a nie świrowali najbliższych
Tylu było już tutaj obecnych, się nażarli, nie użyli serwetki
Mieli szansę, nie użyli ambicji, trzeba dyskrеcji, trzeba tu ciszy
Nigdy już nie dorównam najlepszym, bo niе mogę być od siebie szybszy
Ten hajs jest dla nich jak blizny, w tym hajsie widzą mój pysk i
Już zawsze będę tu z nimi, Benjamin to część Twej ksywki?
Więc nie mówię "cześć" do dziwki, masz dla mnie cash, to wyjmij
Schowaj ten jęzor, bitch please, nie wyśnisz, by mną być Ty
Pytają, czemu błyszczę, a przecież w mrocznej głębi
Jest kamień najcenniejszy, jak się nie boisz - sięgnij
Na moich oczach przegrywali wszystko tu przyjezdni
A potem oddawała mi z dwusetki
Zrobiłem pięciokrotność swojej pensji
Aż się zwolniłem po miesiącu, dzięki
I będę dalej kręcił na te ściany, i siódemki
Albo nabój, który tu z każdego uczyni legendy
Stałeś tutaj już od wczoraj, ale wybacz
To moja godzina, teraz to moja godzina, hej
To, co chowasz wraca jak efekt domina
Już tego nie zatrzymasz, tego nie da się zatrzymać, hej
Stałeś tutaj już od wczoraj, ale wybacz
To moja godzina, teraz to moja godzina, hej
To co chowasz wraca jak efekt domina
Już tego nie zatrzymasz, tego nie da się zatrzymać, hej
Głód budzi ruch, ból studzi chłód tu
Widzą we mnie butik snów, chcieli kupić mój bunt
Uszyć mi strój z miodu i piór
Potem doprawić dziób, żebym latał jak tłum
Za dwa kafle i pół, standard, to sobie włóż
Awangarda, złota szabla, a Wam styka już do masła nóż
Nie ma nas tam, latam po lasach
Spłynął jak nafta czas, sam teraz się podpalam
Litość z mojej twarzy już wyparowała
Uśmiech stopił się na twarzach, moja chwila i dekada
Części życia, które składam, bo ma grać i wyglądać jak ja
Kurwa mać, mój rozgardiasz, nie wgrasz na Instagram
Wielu mnie zna, tak niewielu mnie rozumie, karma
Muszę się sprawdzić w pełni, nieważny księżyc, jazda
Przedłużmy czas, zaróbmy hajs do maxa
Pójdziemy patrzeć na to z gwiazd bram
Sarius
Okej, wjeżdżam jakbym stracił wszystko, wrócił jako inna ksywa
I tak dostałbym te beaty, to są wpływy, a nie PR
Godziny, a nie chwila, słów nie kmini głupia biatch
Ale, kurwa, to dzięki nim w innych budzi się ta siła
Przez to pozostałem żywym, za to mógłbym więc zabijać
Jak to teraz wycenimy, panie, kurwa, statystyka?
Nigdy nie wierzyli w typa, nigdy nie wygrałem misia
Wszystko przypomnimy, dziś niech jury wisi tam, gdzie mesjasz
Stałeś tutaj już od wczoraj, ale wybacz
To moja godzina, teraz to moja godzina, hej
To, co chowasz wraca jak efekt domina
Już tego nie zatrzymasz, tego nie da się zatrzymać, hej
Już bym wolał, żeby brali na kredki, a nie świrowali najbliższych
Tylu było już tutaj obecnych, się nażarli, nie użyli serwetki
Mieli szansę, nie użyli ambicji, trzeba dyskrеcji, trzeba tu ciszy
Nigdy już nie dorównam najlepszym, bo niе mogę być od siebie szybszy
Ten hajs jest dla nich jak blizny, w tym hajsie widzą mój pysk i
Już zawsze będę tu z nimi, Benjamin to część Twej ksywki?
Więc nie mówię "cześć" do dziwki, masz dla mnie cash, to wyjmij
Schowaj ten jęzor, bitch please, nie wyśnisz, by mną być Ty
Pytają, czemu błyszczę, a przecież w mrocznej głębi
Jest kamień najcenniejszy, jak się nie boisz - sięgnij
Na moich oczach przegrywali wszystko tu przyjezdni
A potem oddawała mi z dwusetki
Zrobiłem pięciokrotność swojej pensji
Aż się zwolniłem po miesiącu, dzięki
I będę dalej kręcił na te ściany, i siódemki
Albo nabój, który tu z każdego uczyni legendy
Stałeś tutaj już od wczoraj, ale wybacz
To moja godzina, teraz to moja godzina, hej
To, co chowasz wraca jak efekt domina
Już tego nie zatrzymasz, tego nie da się zatrzymać, hej
Stałeś tutaj już od wczoraj, ale wybacz
To moja godzina, teraz to moja godzina, hej
To co chowasz wraca jak efekt domina
Już tego nie zatrzymasz, tego nie da się zatrzymać, hej
Głód budzi ruch, ból studzi chłód tu
Widzą we mnie butik snów, chcieli kupić mój bunt
Uszyć mi strój z miodu i piór
Potem doprawić dziób, żebym latał jak tłum
Za dwa kafle i pół, standard, to sobie włóż
Awangarda, złota szabla, a Wam styka już do masła nóż
Nie ma nas tam, latam po lasach
Spłynął jak nafta czas, sam teraz się podpalam
Litość z mojej twarzy już wyparowała
Uśmiech stopił się na twarzach, moja chwila i dekada
Części życia, które składam, bo ma grać i wyglądać jak ja
Kurwa mać, mój rozgardiasz, nie wgrasz na Instagram
Wielu mnie zna, tak niewielu mnie rozumie, karma
Muszę się sprawdzić w pełni, nieważny księżyc, jazda
Przedłużmy czas, zaróbmy hajs do maxa
Pójdziemy patrzeć na to z gwiazd bram
Credits
Writer(s): _lesny, Adz
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2025 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.