Sztandar
Obiecuję, nie odpuszczę
Bo chcę żyć wśród tych ludzi i tych miejscówek
Chcę podarować matce spokój i dumę
I nie czekać na wypłatę jak na ratunek (Nie)
Napieram, nie ulegam (Nalegam - napieram)
Przełknąłem już gorycz, jak z butli meta
Życie nie dawało fory, styrało plegar
Do wesela się zagoi, nie dygaj dzieciak
Wychodzę ze studia
Znów pracowałem do późna (Do późna)
Ulica kompletnie pusta
Dobrze, że nie zagaja taksówkarz
W mojej głowie ciągle ona – hajs, robota – świat
Kosztować – znać i kochać – brać
Garściami – wigor nie dragi
Miłość – nienawiść; życzliwość nie zawiść, bo szybko znikamy
Świętej pamięci Kamil poszedł się wyhuśtać
Nie dał chłopak rady, zdradziła go oszustka
Ziomek za kratami, wysterował go wspólas, taka natura ludzka
Znowu się wkurwiam, znów zajebałem bucha
Ciąglе nie mam harmonii, ale szukam
I nie zеjdę z drogi, ni chuja
Choć niektórych to boli, nie słucham
Zdzwaniam się z moim człowiekiem, który też tutaj ogarnia ten rozgardiasz
Pytam go, ile jeszcze będzie trwała ta szarpaczka (Ile?)
Jeszcze jest awaria, ale otworzymy szampan i gitara zagra
Na pohybel mącicielom wody
Leci za was podwójna na lodzie (Zdrówko)
Upłynęło trochę Wisły, urosło trochę brody
Świat coraz bardziej dziwny, ja ciągle myślę o jej body
W sierpniu lecimy na jacht (jacht)
Wcześniej do dowiezienia kilka spraw (spraw)
Jest do zawiezienia kilka pak (pak)
Do poznania trochę tych niełatwych prawd (prawd)
I do pokonania pare barykad (baryka-a-ad)
Trzeba się z tym gównem zmierzyć, braciak
Czarna sypana nikomu tu nie wystarcza
Czy spokojna posadka i dzień świstaka
(My) my od małolata chcemy wywiesić sztandar
Za ciężki by uciekać i dlatego stoję twardo
Choć ciągle latam wte i wewte, to i tamto
Trzeba robić co należy, by nie brakło
Nie kumasz tego, no to wróżę tobie marność
Milczę, kiedy trzeba, ale bity zdobię prawdą (prawdą)
Wychodzę z mroku z tym, nad czym kminie dawno
Wiem, że nigdy tu nie będzie nic za darmo
Dlatego płacę to wysiłkiem, widzę tak to
Idę z bandą, wszystko w naszych tu rękach
Spragnieni sukcesu, pijemy do pełna (Polej)
Paru myśli, że nam zdarzy się klęska (aha)
Dlatego ten numer dedykuję dla nich, to zemsta (Dla was)
Nie będziesz mnie mamić, jak dziecka
Za długo w tym jestem, byś mnie zwabił na testa (a idź Ty)
Znowu na bani presja
Przychodzę zrobić swoje, a nie bawić jak reszta, ta (jak reszta)
Z psami ciągle gramy w dwie chorągwie
Próbują swych gierek, ciągle węszą, chcą nas podejść
Znowu cały dzień na korcie
Piłki podkręcone, mączka, trawa, gramy ciągle (Ta)
Robimy ten projekt, mamy konspekt
Cały czas się zbroję, mamy wojnę
Ty lepiej rusz głową, jaki problem
Chcesz mieć wyższy poziom, damy dostęp (dostęp)
My to gramy w Polsce, E1 to okręt
Reprezentuję z dumą markę, jak flagowiec
To dla wilków, nie dla owiec
Łowię po cichu, to twój koniec
W chuju mam bez kitu co ty powiesz
(Dobra)
Świeże powietrze, czuję wiatr zmian
Odwrócone chorągiewy, idę sam tam (Sam)
Bóg kręci film życia, ja w nim kadr mam (Ta)
Nie zawrócę już, przyrzekam na sztandar (Na sztandar)
Bo chcę żyć wśród tych ludzi i tych miejscówek
Chcę podarować matce spokój i dumę
I nie czekać na wypłatę jak na ratunek (Nie)
Napieram, nie ulegam (Nalegam - napieram)
Przełknąłem już gorycz, jak z butli meta
Życie nie dawało fory, styrało plegar
Do wesela się zagoi, nie dygaj dzieciak
Wychodzę ze studia
Znów pracowałem do późna (Do późna)
Ulica kompletnie pusta
Dobrze, że nie zagaja taksówkarz
W mojej głowie ciągle ona – hajs, robota – świat
Kosztować – znać i kochać – brać
Garściami – wigor nie dragi
Miłość – nienawiść; życzliwość nie zawiść, bo szybko znikamy
Świętej pamięci Kamil poszedł się wyhuśtać
Nie dał chłopak rady, zdradziła go oszustka
Ziomek za kratami, wysterował go wspólas, taka natura ludzka
Znowu się wkurwiam, znów zajebałem bucha
Ciąglе nie mam harmonii, ale szukam
I nie zеjdę z drogi, ni chuja
Choć niektórych to boli, nie słucham
Zdzwaniam się z moim człowiekiem, który też tutaj ogarnia ten rozgardiasz
Pytam go, ile jeszcze będzie trwała ta szarpaczka (Ile?)
Jeszcze jest awaria, ale otworzymy szampan i gitara zagra
Na pohybel mącicielom wody
Leci za was podwójna na lodzie (Zdrówko)
Upłynęło trochę Wisły, urosło trochę brody
Świat coraz bardziej dziwny, ja ciągle myślę o jej body
W sierpniu lecimy na jacht (jacht)
Wcześniej do dowiezienia kilka spraw (spraw)
Jest do zawiezienia kilka pak (pak)
Do poznania trochę tych niełatwych prawd (prawd)
I do pokonania pare barykad (baryka-a-ad)
Trzeba się z tym gównem zmierzyć, braciak
Czarna sypana nikomu tu nie wystarcza
Czy spokojna posadka i dzień świstaka
(My) my od małolata chcemy wywiesić sztandar
Za ciężki by uciekać i dlatego stoję twardo
Choć ciągle latam wte i wewte, to i tamto
Trzeba robić co należy, by nie brakło
Nie kumasz tego, no to wróżę tobie marność
Milczę, kiedy trzeba, ale bity zdobię prawdą (prawdą)
Wychodzę z mroku z tym, nad czym kminie dawno
Wiem, że nigdy tu nie będzie nic za darmo
Dlatego płacę to wysiłkiem, widzę tak to
Idę z bandą, wszystko w naszych tu rękach
Spragnieni sukcesu, pijemy do pełna (Polej)
Paru myśli, że nam zdarzy się klęska (aha)
Dlatego ten numer dedykuję dla nich, to zemsta (Dla was)
Nie będziesz mnie mamić, jak dziecka
Za długo w tym jestem, byś mnie zwabił na testa (a idź Ty)
Znowu na bani presja
Przychodzę zrobić swoje, a nie bawić jak reszta, ta (jak reszta)
Z psami ciągle gramy w dwie chorągwie
Próbują swych gierek, ciągle węszą, chcą nas podejść
Znowu cały dzień na korcie
Piłki podkręcone, mączka, trawa, gramy ciągle (Ta)
Robimy ten projekt, mamy konspekt
Cały czas się zbroję, mamy wojnę
Ty lepiej rusz głową, jaki problem
Chcesz mieć wyższy poziom, damy dostęp (dostęp)
My to gramy w Polsce, E1 to okręt
Reprezentuję z dumą markę, jak flagowiec
To dla wilków, nie dla owiec
Łowię po cichu, to twój koniec
W chuju mam bez kitu co ty powiesz
(Dobra)
Świeże powietrze, czuję wiatr zmian
Odwrócone chorągiewy, idę sam tam (Sam)
Bóg kręci film życia, ja w nim kadr mam (Ta)
Nie zawrócę już, przyrzekam na sztandar (Na sztandar)
Credits
Writer(s): Hubi, Hvll
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.