Szczyt

Byle jakoś szło!
Do przodu choćby tyłem
Znów o mały włos?
Nie będę przecież wył

Że za błędem błąd?
Dopiero się wkręciłem
Jeszcze wspomnisz go
Nie będziesz więcej drwił

Dajcie mi chwilę
A na boso wejdę choćby na sam szczyt
Kilka dni, chwilę
A do głosu dojdę nosa utrę tym co nie wierzyli mi

Sam już nie wiem skąd
I po kim mam tę siłę
Czasem kulą w płot
A czasem w oku błysk

Ten nieziemski lot
Przede mną całe życie
Chwilowy pit stop
Kolejny piękny świt

Dajcie mi chwilę
A na boso wejdę choćby na sam szczyt
Kilka dni, chwilę
A do głosu dojdę, nosa utrę tym, co nie wierzyli mi

Co nie wierzyli mi
Co nie wierzyli mi
Co nie wierzyli mi



Credits
Writer(s): Paulina Lenda-kozub, Piotr Kozub
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link