Paralizator

Kopię prądem tych skurwieli - paralizator
Jestem jebaną karmą, nie dam im nic za darmo
Nowy dzień - nowa kasa, ja nie wstaję rano
Każdy z nich jest pojebany, ty znowu to samo
Ojej znowu to zrobiłem
Wiem, że chcieliby zamienić się chociaż na chwilę
Twój skład znów zalicza L, w jedną stronę bilet
Dużo swagu, dużo kasy - właśnie tak się żyje
Całe życie syf, wiem, że było warto
Całe życie syf, ja za dobrze znam to
Opozycja krzyczy w necie, nie mam siły na to
Jestem odkryciem w tym roku, chcę mieć Nobla za to
Ej, ciągle robię plik, robię rzeź na bitach
Jestem w tym, ciebie nie ma - to jest ta różnica
Ej, trzy razy na "geeked", znów na perkocytach
Jestem starym twoich ziomów i ich wydziedziczam
Kopię prądem tych skurwieli - paralizator
Jestem jebaną karmą, nie dam im nic za darmo
Nowy dzień - nowa kasa, ja nie wstaję rano
Każdy z nich jest pojebany, ty znowu to samo
Ojej znowu to zrobiłem
Wiem, że chcieliby zamienić się chociaż na chwilę
Twój skład znów zalicza L, w jedną stronę bilet
Dużo swagu, dużo kasy - właśnie tak się żyje



Credits
Writer(s): Piotr Rygorowicz, Wiktor Piotrowicz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link