TYLE SŁOŃCA

Tyle słońca w całym mieście
Nie widziałeś tego jeszcze
Popatrz, o popatrz!
Szerokimi ulicami
Niosą szczęście zakochani
Popatrz, o popatrz!

Miałem być zakochany w sobie no i tak się stało
Nie zagrało mi coś w głowie, do każdego czułem żałość
Przemieniłem na diamenty co z ust leciało
Nadal wiem, jak się prowadzić, nic nie robić i mieć siano
O popatrz czterech gości nadal w to gra
Rekrutuję pacjentkę, by liczyła mi guap
Kto nie pisze na kartkach, potem wyciął cały las
A ty nadal patrz na nas

A ty patrz na nas kiedy z życia robię movie
Wiem, że ona lubi róż, ale nie chodzi o tussi
W kubku mamy gray goose, niech nas policja nie budzi
A kiedy wchodzę w klub robię zwód, żeby uderzyć mój dance
Nowa Kiki rzuca tym, kiedy liczy moje benz
Nowe oprawki Céline właśnie przyleciały z France
Moje stilo magnifique, mam na sobie nowy swag
Ledwo wstałem, a to nic, biorę dwieście

Tyle goudy w całym mieście
Nasz team outside, no bo mamy te pieniendze
A jak chcesz coś zarzucić musisz złapać mnie za rękę
Ja coś zarzucę i cię złapię za coś jeszcze
Mam zdrowie, mam humor, wymień coś, czego mi brak
Ja nie przyjmę twoich rad i tak zrobię to na opak
Szafa pęka mi od drogich szmat, za mną drogi szmat
Jak kręcimy balet nie ma miejsca tu dla oppa

Miałem być zakochany w sobie no i tak się stało
Nie zagrało mi coś w głowie, do każdego czułem żałość
Przemieniłem na diamenty co z ust leciało
Nadal wiem, jak się prowadzić, nic nie robić i mieć siano
O popatrz czterech gości nadal w to gra
Rekrutuję pacjentkę, by liczyła mi guap
Kto nie pisze na kartkach, potem wyciął cały las
A ty nadal patrz na nas

W naszym mieście więcej wódy jest, niż płynie wody w Nilu
Trzymamy się na fali, dla nas to sezon przypływu
Wydaję więcej na dziary, niż ty zarobisz w rok
I nie boję się przyszłości, no bo ciągle rośnie przychód
U nas śnieg pada latem, nie martwię się o kasę
Nie przejmuję się czasem, on się boi o nas
Ja zostawiłem handel i zostawiłem hantle
Nie skończy się balet, do mojego zgona

Buja się cała sala
Od lewej do prawej, to prawie jak katamaran
Tego nie było w planach
Za oknem tyle stopni, aż się spaliłem jak Arab

Miałem być zakochany w sobie no i tak się stało
Nie zagrało mi coś w głowie, do każdego czułem żałość
Przemieniłem na diamenty co z ust leciało
Nadal wiem, jak się prowadzić, nic nie robić i mieć siano
O popatrz czterech gości nadal w to gra
Rekrutuję pacjentkę, by liczyła mi guap
Kto nie pisze na kartkach, potem wyciął cały las
A ty nadal patrz na nas



Credits
Writer(s): Bartosz Czajka
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link